W Tajlandii wpie**alają małpy na żywca. Jest to drogie i trzeba być pojebem. Otóż jest taka mała małpka przywiązywana w małej klatce. Następnie obcinają jej górę czaszki nie ruszając mózgu. To ten mózg jest zjadany łyżeczką przy lampce wina za kilkaset dolarów i wrzasku ginącej małpy.
Ten gościu to mistrz, wcześniej już zjadł żabola w sklepie - nawet rozpruł go szybciej niż tego... ale najlepszy jego film imo to jak wcina te piszczące szczurki.