O ja jebię, nie sądziłem, że da się jebnąć wlasnym przodem we własny tył

Jakie smutne zdjęcie , jedna bmk'a czuwa przy konającej drugiej bmce...a nie zaraz...

takich to mi nie szkoda.

Będzie łatwo na cabrio przerobić. Będzie fura jak marzenie.

"Widać spawacz się nie postarał"

Podłużnice spawane, auto z 2+ kawałków to rozpad na drzewie, koniec kropka; normalne, nieklejone z kilku, by się pięknie owinęło wokół pnia.

Ja na swój pierwszy samochód też kupiłem E46 328i 193KM/280NM i jeżdżę drugi rok i jakoś się nie rozwaliłem a takim autem nie zawsze się da jechać wolno. To, że ktoś się rozpie**ala na drzewie na pustej drodze to nie wina mocy czy auta tylko zwykła selekcja naturalna. Był za głupi by opanować jakieś 2.0, które ledwie się odpycha (tak, 2.0 to jeden z najmniejszych silników w bmw, bo 150 koni to takie minimum, żeby ruszyć spod świateł 1.5 tonowym klockiem) to trudno. Cieszmy się zatem, że nie przyj***ł w nas lub kogoś znajomego tylko zrobił to jak prawdziwy mężczyzna na drzewie

z dwóch części powstałeś...w dwie części się obrócisz , amen

Janusz płakał jak spawał

Ale o co Wam chodzi? Lata mijają ale selekcja naturalna ma się dobrze, nie ważne w jakiej postaci. I ch*j, mogę być bezduszny ale nie żal mi młodego debila któremu starzy zafundowali wypasione auto z mocą i (hehe) "męskim napędem na tył". Jakoś Hansy tyle lat jeździły bez problemów zanim przyjechało do nas, a tu siada debil za kierownicę i idzie się j***ć w chwila moment.

PS- Tak, mam E46 330d (O k***a, beta w dizlu! Bo ropę spuszczam jak Zetur skończy łorać!) i ciężko na nią pracowałem. Fajne auto ale przez takich jak powyżej to mi znowu tylko ubezpieczenie dopie**olą bo "marka wysokiego ryzyka wypadkiem".

Widać na trawniku ślady po kołach , dziękuje dobranoc.\

Ja tam widzę wszystko, ale za nic w świecie trawnika tam znaleźć nie mogę... Dziękuję dobranoc.