Może ktoś wie po co oni gazują do odcięcia zawsze jak cokolwiek się dzieje?
To było wyjaśnione w south park.
oby ciebie pie**olneła cieżarówka, pewnie nawet roweru nie masz
Czasami warto taka motop*zde podpuscic i poswiecic amortyzator w aucie. Zwalniasz tak do 100 na godzine, motop*zda, praktycznie siada ci na zderzaku, i jak widzisz dziure w jezdni, to jedziesz jakby nigdy nic. Jest spore prawdopodobienstwo że motop*zda zaliczy dziure, nie widzi co sie dzieje przed twoim autem. W przypadku motocykla nawet najmniejsza dziura to spora szansa połozenia szlifierki na jezdni.
Pare juz takich motop*zdeczek nastraszyłem, albo jak widze że zapie**ala 200 na godzine to puszczam migacz, ale nie skrecam. Normalnych motocyklistów puszczam w korku, nie po to ma motor by wachac spaliny niech sobie jedzie. Nie wsciekam się na konwoje dziadków na "harlejach" w piździe mam "dziurawe" tłumiki. Ale debili szlifujacych 200 paczek po krajowej drodze, każdego bym położył do rowu. Im prędzej tym lepiej.
Czemu w prawdziwym życiu nie ma szans na spotkanie takiej p*zdy jak ty? Gdzie wy się k***a hibernujecie, eksperci od zabijania motocyklistów z sadola? p*zdy zza klawiatury opisujące swoje mokre sny.
Śmieszne jesteście motop*zdy, was trzeba po prostu eliminować z szos i tyle!
Im wiecej motop*zdeczek po rowach tym lepiej.