@up Jak byłem młody to chodziłem zbierać twardzioszki przydrożne i robiliśmy je w domu z makaronem. Parę razy musiałem się tłumaczyć, co robię, ale nie miałem pojęcia, za co. Myślałem, że po prostu panowie policjanci są tacy mili, że troszczą się, by dzieciak nie nazbierał trujących grzybów... a ja naprawdę się znałem i nie było mowy o pomyłce.