Żadna samica nie potrzebuje lwa, wyzwoli się w ten sposób z pod męskiej opresji i dominacji. Pozbywając się też zbędnego balastu jakim jest potomstwo, moze oddać się w pełni realizacji postfeministycznych szlachetnych fundamentów, takich jak egoizm i egocentryzm. No chyba, że trzeba zmienić koło. Czy wyremontować mieszkanie. Wykopać węgiel. Przetapiać surowce w hutach. Farmerstwo. I inne fizyczne misje dla podludzi(z penisem lub ku*asem, w zależności od długości). One są stworzone do wyższych celów, nie to co my. I broń boże nie są stworzone, do wychowywania czy rodzenia dzieci. Właściwie to do czego one służą, bo w dobie stulej porno, to nawet nie do seksu??
No to może posłużę za animal planet. Psy atakujące lwice to likaony, które są jednym z lepszych i bardziej brutalnych afrykańskich myśliwych. Około 80% polowań likaonów kończy się sukcesem, w przypadku lwów jest to tylko 30. Likaony znane są z tego, że śmiało przystępują do konsumpcji jeszcze żywej ofiary. Mają też dość skomplikowana hierarchię w stadzie, podobną do wilczej, chociaż w przeciwieństwie do niej, dbają o osierocone szczenięta oraz nie porzucają chorych czy rannych członków stada.
Lew to siedzi przy lwicy tylko w zoo, a na wolności rzadko bywa ze stadem bo oszywa i patroluje ogromne trytorium, co jak widać nie gwarantuje dpokoju od wroga. Tye porzytku z lwa, jeszcze młode potafi zabić i polować dla niego trzeba, a jak potrzebny to jak zwykle się szlaja.