Co prawda ch*ja się znam, ale nie łatwiej podnosić taki obiekt zaczepiając linę jak najdalej od środka ciężkości, żeby ramię leżącego dźwigu zadziałało jak dźwignia
Z fizycznego punktu widzenia tak, ale ramię już było wyciągnięte na maksa.
To co jest snem architekta to koszmar inżyniera
Co prawda ch*ja się znam, ale nie łatwiej podnosić taki obiekt zaczepiając linę jak najdalej od środka ciężkości, żeby ramię leżącego dźwigu zadziałało jak dźwignia
Ale przecież nie musiał stać akurat w tym miejscu, bo w ten sposób podnosił cały ciężar
A gdzie miał stać? Widzisz, że wokoło wykopy i grunt niestabilny, o czym świadczy leżący już dźwig.
Swoją drogą, ten typ dźwigów to koszmar dla operatora. Bardzo często się przewracają.
Bliżej na betonowych płytach, ślepy jesteś?