O „gangu przebierańców” nie tak dawno pisały media w całym kraju.
Mowa o grupie wywodzącej się ze środowisk pseudokibicowskich jednego z łódzkich klubów piłkarskich, której członkowie, przebierając się za policjantów lub celników, dokonywali rozbojów, włamań i kradzieży, głównie maszyn do produkcji papierosów, a także nielegalnego tytoniu i gotowych papierosów.
Okradali w ten sposób innych pseudokibiców, powodując jednocześnie duże straty Skarbu Państwa z tytułu nieopłaconych podatków.
Jakie k***a straty skarbu państwa z tytułu okradania? Jeśli okradali lewą produkcję fajek to bilans wychodził na zero po przejęciu jej dla siebie, bo dalej była jedna linia tylko w innych rękach.