18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

janlew

2017-05-30, 12:48
I kuźwa nowy rodzinny Poldek kosztował 17.000zł, gdy głupie Seicentio 23.000zł. Do tego latał w gazie bez problemów. Ale musiała postkomuna ze szkopami to rozpieprzyć, jak i wszystko. I teraz za 25.000zł kupujemy 10letnie passerati po turku, który kupił po niemcu.

RYZY1981

2017-05-30, 13:50
Janlew przestań ćpać, nie postkomuna rozj***ła tylko wolny rynek pokazał gdzie miejsce tego szajsu.
Gdyby te samochody poza sentymentem coś by były warte to FSO do dzisiaj by istniało, ale ludzie mając wybór Poldek czy VW lub Mercedes wybierali niemieckie auta odstawiające Poldka technicznie o lata świetlne.
Nawet te wspaniałe "rajdowe" wersje które coś tam osiągały były na podzespołach Lancii Stratos, oryginalne to tylko było nadwozie.
Co do fabryki stwierdzenie, że na tamte czasy była nowoczesna "na wypasie" mógł napisać tylko człowiek który nie widział filmów z innych fabryk (toyoty, VW, Mercedes, Renault itd.).

saves

2017-05-30, 16:41
Chodziłem do przyzakładówki FSO i miałem tam praktyki. Teraz po zakładzie i szkole jest pusty plac, a tor testowy właśnie jest rozwalany pod nowe osiedle dla słoików.
PS. "Montaż sprawnie, dokładnie i solidnie..." Mój mistrz sam mnie uczył żeby śrub w fotelach w Polonezie nie przykręcać, tylko walić młotkiem. Po lakierowaniu gwinty były zasyfione i niczego nie dało się wkręcić. A taśma idzie...

picasso1974

2017-05-30, 17:09
RYZY1981 dokładnie tak jak piszesz. Przestarzała technologia, linie produkcyjne z demobilu, kiepskiej jakości materiały, brak jakiejkolwiek kontroli jakości od początku do końca produkcji, załoga przeszkolona po łebkach douczała się już na samej linii, jakość i trwałość zweryfikowała sie sama na polskich drogach. Niestety ale cała polska gospodarka poległa w gruzach tylko i wyłącznie na własne życzenie. Do tego załoga od najniższego do najwyższego szczebla kradła na potęgę, do tego pie**olone związki zawodowe "nowotwór/rak zakładów pracy rozdrapał resztę pod przykrywką dbałości o pracownika! Wolny rynek po prostu pokazał nam klientom że można lepiej i taniej.

Volfodzio

2017-05-30, 18:07
Może i za komuny tak było, że auta z FSO kupowało się na słuch albo wciskając gościowi coś nie coś na flaszkę aby ten dał cynk czy auto z piątku albo poniedziałku czy względnie ogarnięty wyrób ze środy (bo załoga nie była wczorajsza/napie**olona/robiła byle szybko sp***olić). Ale fakty są takie, że póki jeszcze toto istniało to lakiernię i montownię zrobili fest i gdyby lali porządny lakier a załoga w całości normalnie pracowała to wyrób byłby nie gorszy niż od niemca czy japońca. Że Deju dało dupy też nie można powiedzieć bo dupy to dał ich prezes, który sp***olił z kasą (niedawno go złapali), pech to pech biedemu zawsze wiatr w oczy i ch*j w dupę. Ale co by nie mówić zakład był i można było cokolwiek montować, jaki problem było zaoferowanie montażu jakiegoś Gulfa, Focusa czy innego zachodniego ustrojstwa, szefostwu to aż oczka by zabłysły jakby mogli klepać swoje produkty w Meksyku ojropy, za półdarmo, co z resztą robili z powodzeniem w Bielsku, Gliwicach, Poznaniu czy Lublinie (do czasu). Problem z FSO był taki, że raz przez całą komunę beton partyjny wiedział najlepiej i miał najlepsze bonusy sprzedając ten sektor Włochom, którzy swoją drogą hojnie opłacali polityków już za II RP, żeby mieć monopol. Dwa, pomijając wszystkie własne genialne pomysły, nikt nie pokusił się o pozyskanie naprawdę solidnego partnera i np. przeniesienie najbardziej uciążliwej części produkcji poza wielkie miasto, którego rozrost był nieunikniony. No i trzy, pewnie najważniejsze, "demokratyczne" władze miały zbyt duże parcie na to, żeby na szybkości sobie odbić całą komunistyczną biedę, trzeba było szybciutko opie**alać co się dało, bo rządy padały na pysk w krótszym czasie niż dziś zajmuje gimnazjalistce rozłożenie nóg. To samo przecież było z Ursusem, zrobili najgorszy możliwy deal popełniając chyba wszystkie j***ne błędy, łącznie z przyklaśnięciem na DT w systemie imperialnym... no i się skończyło babci sranie. Później tylko sukcesywnie podnosić podatki od gruntu, zarówno Ursus jak i FSO zajmowały w p*zdę miejsca, więc nawet przy rentownej produkcji (np. za czasów eksportu Lanosa) związanie końca z końcem było trudne. No to myk, licencja na Lanosa przechodzi do ZAZa a na Żeraniu zostaje ch*jowe Aveo, którego nikt nie chciał kupować. A wspaniała "phezydent" co roku podwyżka podatku aż się wszystko poszło j***ć, wszystko poza stanem konta tych co mieli monopol na takie decyzje.

Można nie lubić FSO, poldolotów czy kredensów, że gówno, że ch*jowo poskładane, ale czy jak masz dom w kiepskim stanie to go rozpie**alasz i idziesz mieszkać do hotelu, czy może ogarniesz dupę i go odremontujesz ewentualnie częściowo rozbierzesz i odbudujesz? Rozj***ć w p*zdu fabrykę i sprzedać maszyny na kg to każdy debil potrafi, tylko potem płacz, że nie ma pracy, nie ma tanich fur, wszystko przywożo z zachodu na lawetach! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to nie tylko tę branżę tak załatwiono.

kampton

2017-05-30, 21:23
Up Zgadzam się.

igorektgk

2017-05-30, 22:05
Ten materiał powinien wylądować na hardzie.

kothletino

2017-05-30, 22:11
Co to k***a jest za auto w 10:47 "Borewicz Atu plus" czy ki ch*j?

gabriel0

2017-05-30, 22:15
Mam 2 sztuki i naprawdę nic lepszego wg mnie w tamtych czasach chyba nie dało się kupić. Części psi h*j kosztują a drzwi z pierwszego poloneza założysz do ostatniego :-D Rozwój niesamowity :D

own33333d7

2017-05-30, 22:20
kothletino napisał/a:

Co to k***a jest za auto w 10:47 "Borewicz Atu plus" czy ki ch*j?


To było akwarium ;-)

tranzystor

2017-05-31, 00:01
janlew napisał/a:

I kuźwa nowy rodzinny Poldek kosztował 17.000zł, gdy głupie Seicentio 23.000zł. Do tego latał w gazie bez problemów. Ale musiała postkomuna ze szkopami to rozpieprzyć, jak i wszystko. I teraz za 25.000zł kupujemy 10letnie passerati po turku, który kupił po niemcu.




Polski przemysł był zacofany, a szczególnie motoryzacyjny. Na filmie widać nowoczesne, importowane maszyny produkujące gówno. Po przemianie gospodarczej nie zmieniono kierownictwa zakładów państwowych. Tym "kierownikom" wciąż się wydawało, że mogą produkować gówno jak za socjalizmu, a Polacy i tak to kupią.

patrykb90

2017-05-31, 00:53
how its made może possać

Kr...........no

2017-05-31, 01:00
Teraz to tam się rozwija, grzyb i Urbex .
W każdym razie jakby nie było to szkoda.