Wśród małp też trafi się jakiś człowiek. Szacunek dla jednego za ducha walki, a dla długiego za pomoc. Inni ch*j warci
10km w 30 minut, nie dziwie się w sumie,
Widzisz, a polscy przyszli żołnierze z Wat'u po marszobiegu 10 km w 60 minut trafiają do szpitala w stanie krytycznym- śpiączka i śmierć na miejscu.
Z ekwipunkiem cięższym niż ten koleżka na filmie.