18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Lek na dziecięce ADHD z lat 90

InnyName • 2017-02-18, 19:04
Jak uleczyć dziecko z dzisiejszego ADHD?
W latach 90~ i wcześniejszych był na to prosty sposób, ilu z nas poznało uczucie pieczenia dupska? (Nie mylić z odbytem)


elfis

2017-02-18, 21:46
proste i BARDZO skuteczne, ale teraz takie czasy że p*zdy mają większe jaja

PixLord

2017-02-18, 21:47
ADHD to jest k***a tak prawdziwy, jak chemioterapia skuteczna na raka.
Dziecko jest zawsze aktywne, bo wytwarzają mu się w bani neurony i nie może skupić się na jednej rzeczy. Dorosły jest w stanie skupić się na 3 rzeczach (niektórzy mniej, inny więcej), podczas gdy dziecko skupia się na ponad 10. Stąd u nas osąd, że nie może usiedzieć na dupie, bo cokolwiek zobaczy, to od razu jest rozbieganie i focus na nowy target.
A co do lekarstwa na raka - żryjcie witaminy, to nic wam nie będzie.

fic

2017-02-18, 21:53
"Musialem dzis zszyc dwa paski do spodni. Nie dlatego, ze jestem gruby. Ale zbyt leniwy, zeby wstawac i bic dzieci. "

SepulturowySodom

2017-02-18, 21:56
To były czasy. Pasem po dupie i ADHD wyleczone. Szkoda, że współczesne rozpuszczone bachory nie mogą tego poczuć.

BrianGriffin

2017-02-18, 22:19
Popieram każdą formę przemocy wobec dzieci :piwo:

Achajos

2017-02-19, 00:52
Ach to tak Borewicz wychowywał swe pociechy...

Lysack

2017-02-19, 01:21
nie wiem jak u innych, ale u mnie rolę wychowawczą pełnił głównie nie pas, a strach przed pasem.

Stwierdzenie "przestań, bo dostaniesz pasem po dupie" połączone z wyjęciem paska ze spodni lub szafy było w zupełności wystarczające.

Pamiętam tylko dwa razy jak dostałem pasem. Raz gdy poszedłem na wagary w podstawówce i wróciłem do domu jakoś po 22 - w czasach gdy nie było telefonów, a rodzice nie mieli pojęcia gdzie mogę się podziewać przez ten czas. Drugi raz jeszcze wcześniej gdy obejrzałem w telewizji jakiś film akcji, gdzie naplucie na kogoś było największą obelgą. Doszedłem do wniosku, że to głupie - w końcu to tylko ślina, nawet nie boli. Przetestowałem na ojcu, mówiąc mu chyba wcześniej, że doskonale wiem co to znaczy i robię to z pełną premedytacją :)

Zrozumiałem swoją głupotę po długim czasie, ale przynajmniej zanim doszedłem do odpowiednich wniosków, wizja pasa skutecznie powstrzymywała mnie przed powtarzaniem tego typu akcji.

TytanowyRosomak

2017-02-19, 04:14
k***a ten dywan na ścianie ja pie**ole a na podłodze jakaś szmata leży.

Trollosiewicz

2017-02-19, 10:40
A teraz należy się zastanowić co poszło nie tak, skoro rodzice którzy zostali tak wychowani jak powyżej nie kopiują sprawdzonych wzorców, a właśnie jako rodzice stali się nadopiekuńczymi ciulami.

waloos

2017-02-19, 12:59
@kokos_123 ADHD i wszelkiego rodzaju dysmózgowia były zawsze! Tyle, że kiedyś takie dziecko nazywano dzieckiem niegrzecznym czy urwisem, a drugiego debilem.
Dziś ADHD i dysmózgowia to jest zwyczajne usprawiedliwienie dla dzieci i dla rodziców. Takie powiedzenie: On jest normalny, taki sam jak inne dzieci, a to że nie potrafi liczyć jest efektem dyskalkurii (czy jak się tam nazywa to dysmózgowie od dodawania).
Kiedyś by powiedziano: grzeczne dziecko ale tępy z matematyki.

Problem jest w tym, że rodzice nie potrafią przyjąć tego, że ich bachor nie jest takim cudem natury jakim oni go widzą. Mam w rodzinie dwie nauczycielki, jedna z nich już przed emeryturą więc uczyła rodziców obecnych dzieci - no i często jest tak, że te same głąby które ledwo co z klasy do klasy przechodziły, mają dzieciaka równie tępego ale oczekują, że on będzie dostawać same 4. A jak nie dostaje to znaczy, że jest coś nie tak z nauczycielem.
Jak się trafi taka słaba klasa, w której nie ma nikogo wyróżniającego się a raczej same średniaki to rodzice potrafią na wywiadówce wezwać nauczyciela z 20 letnim stażem i cisnąć mu że to z nim jest problem, pomimo tego że żadna inna klasa się nie skarży. A najgorsze jest to, że taki nauczyciel nie może powiedzieć - wasze dzieci to najsłabszy rocznik od kilu lat, dawno takich głąbów nie uczyłem/uczyłam - bo rodzice napiszą do kuratorium i nauczyciel może mieć z tego kłopoty.

Inna sprawa to, że dzisiejsze dzieci to zwyczajne lenie i nie chce się im uczyć. Jakoś ogarnąć komputer czy często wymagające gry komputerowe w których trzeba pomyśleć, to nie jest dla nich problem - za to jak nie potrafią przemnożyć 7x8 to im sie choroby wymyśla. Dorosłym też się już poj***ło!

kokos_123

2017-02-19, 13:31
@waloos - chyba nie do końca zrozumiałeś to co napisałem.
Próbuję wytłumaczyć że same choroby są prawdziwe ( bo są), tylko nie wiadomo czemu diagnozują to u tępaków ( jak to ładnie określiłeś ). I to że większość osób zdiagnozowanych z dys, czy adhd, jest "zdrowych".

Głównymi warunkiem dla dys, jest ponadprzeciętna inteligencja ( jeśli dziecko jest tępe to nie powinno mieć dys ), i bezbłędna znajomość zasad ortograficznych.

I na serio nie zgodzę się z tym że nauczyciel nie jest winny, na studiach miałem różnych wykładowców/ćwiczeniowców i na serio, wykładowca a wykładowca to 2 rożne bajki.
Zresztą w szkole średniej i niżej było tak samo ( ale tam jeszcze można było się samemu ogarnąć, bo materiał prosty )

Przy adhd to już jest kompletna porażka systemu diagnozy...

Choć znowu ktoś trafnie tutaj wspomniał, że łatwo jest nam mówić jako zdrowym, dając dla przykładu depresję. Dla mnie depresja to taka sama abstrakcja jak adhd, co więcej pewnie też dużo osób zdiagnozowanych nie ma na serio depresji.

YoogiGoogi

2017-02-19, 21:39
@ pie**olicie

Jak dla mnie wszyscy mogą mieć adhd i inne dys... W każdym bądź razie nie ważne czy udawane czy na serio, dla mnie taka osoba z góry jest debilem. Jeśli na serio to niech sobie radzi w inny sposób i niech nie udaje, że próbuje się uczyć. Jeśli udawane to życia debilowi nie ułożysz, a jeśli już to od tego są rodzice, a nie j***ny nauczyciel, który ma zero przywilejów typu wydarcie się lub pobicie pasem.

Sigonek

2017-02-20, 22:50
Piękne czasy ! Może przemawia przeze mnie sentyment, ale wydaje mi się, że dzisiejsza rzeczywistość to istne szambo. Takiej degenracji kulturowej i intelektualnej chyba w całej historii społeczeństw przemysłowych nie było.

UtnijReke

2017-02-22, 01:04
U mnie w domu królowała Matka , jako iż jest krawcową zawsze miała na szafce jakąś metrową linijkę ale taką konkretną i grubą. Zawsze jak coś przeskrobałem wiedziałem że linijka pójdzie w ruch , czasem próbowałem upchać w spodnie poduchę :-D Jak przyj***ła po dupie albo palcach bo chciałem się zasłonić .. oj nawet nie było mowy o pyskowaniu i pokazywaniu języka :-D