Zajechanie samochodem drogi motocyklowi powoduje wystrzelenie pasażera wraz z kierowcą jednośladu w powietrze. Wystrzeleni robią salto, a następnie witają się z asfaltem, na którym zwijają się z bólu jak gąsienice na glebie podczas dżdżystej pogody. Sprawca pojechał w siną dal, ofiary na pomoc czekać mogły jedynie. Pas zieleni dzielący pasy ruchu nie mógł być tutaj zbawieniem.