Obejrzałem film i widać że ludzie tam stojący obserwują co dziecko zamierza
W takiej sytuacji próbowałbym ratować za wszelką cenę.moją czy dziecka. Ale próbowalbym żeby później nie patrzeć sobie w twarz że mogłem chociaż komuś piwo potrzymać. Z racji tego iż oglądam sadola dzień w dzień widziałem przypadek z Chińczykiem który przyjął dzieciaka na klatę, fakt że dzieciak uderzył z impetem w chodnik a Chińczyka odrzuciło do tyłu to dzieciak przeżył. A wrócę do posta że ktoś pisał że dziadek tam stał. On już przeżył swoje gdyby więc mógłby zostać nawet bohaterem narodowym.
Serio jesteś tak poj***ny by narażać to co masz najcenniejsze zdrowie i życie, dla jakiegoś dziecka? Które równie dobrze może jutro zginąc z powodu ukąszenia przez biedronke?
Serio?
Ludzie was już ponosi z rycerstwem.
I potem artykuły: utonął ratując tonące dziecko.
to się nazywa być mężczyzną, a nie chłopcem.
Kolege impress88 i co poniektorych to popie**olilo na punkcie gowniakow. Spadl to spadl. Ratowac to moge tonace, a nie stac sie kaleka na reszte zycia, bo jakis gnoj sie latac uczy, a i tak nie wiadomo czy kolejny patus z niego nie wyrosnie.
Serio jesteś tak poj***ny by narażać to co masz najcenniejsze zdrowie i życie, dla jakiegoś dziecka?
to się nazywa być mężczyzną, a nie chłopcem.
rozerwania narządów płciowych
Ciekawe ilu z was, "bohaterów", naprawdę zrobiłaby cokolwiek. Bo tak szczerze myślę, że gówno byście zrobili. W internecie każdy mądry, a kiedy przychodzi co do czego, to stres, robienie pod siebie i ucieczka.
Nie udawaj, chłopczyku.