pewnie w wózku kółeczka mu nawaliło a plecki bolą od schylania się ... tak naprawdę to był pracownik sklepu z galerii co za karę w prac musi towar odbierać (zwróć uwagę jak jest ubrany)
no i ch*j mu w dupę, moją paczkę też ostatnio potarmosili, frajery, odszkodowanie po 3 miesiącach dostałem... cudem bo 5x musiałem pisać że tak uszkodzili bo papiery ginęły, jak nie ginęły to odmowa (stasiu odmów, jak napisze znów to wtedy pomyślimy)
Z 10 lat temu w nieistniejacej już firmie "Stolica" na moich oczach koleś się wj***l widlakiem w paletę tv. W protokole "uszkodzone przez nadawcę".
Bo za takie pieniądze to każdy ma w tym kraju to wszystko głęboko w piździe i dlatego właśnie tak się dzieje w każdej branży. Wiem, bo w wielu robiłem i wszędzie tak jest. Np. pozdrawiam jeśli ktoś wpie**ala bakalie itp. z "Bakallandu", kiedyś jak tam robiłem to nie raz mi się wysypały chociażby wiórki kokosowe na ziemie, które tak czy siak zamiast do śmietnika to do opakowań szły, bo mówili, że tak lepiej zrobić niż wyj***ć więc smacznego
A ja się dziwę, czemu do mnie przychodzą pudełka, z 10 warstwami folii bąbelkowej i dodatkowo wszystko w kartonie wypełnionym ścinkami ( cholera wie jakiego pochodzenia )