18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Kulturę mamy w dupie

tds1974 • 2013-04-04, 14:12
3/4 Polaków nie interesuje się kulturą. W ciągu ostatniego roku liczba osób deklarujących zainteresowanie kulturą wzrosła nieznacznie - z 23% do 27%. Jednocześnie zdecydowanie największa grupa osób deklaruje, że w ogóle nie interesuje się kulturą (43%). Źródło



Wyjaśniać chyba nie trzeba, że to się przekłada na jakośc kabaretów, relację społeczne, wzrost tzw. ruchów narodowych oraz na jakość komentarzy pod tym postem.


Shatter

2013-04-04, 14:19
Czego się spodziewać po narodzie chamów i prostaków.Większość społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy z istnienia teatrów.Zresztą każdy może sam się o tym przekonać mówiąc w towarzystwie iż był w operze i obserwując reakcję.

Dz...........ak

2013-04-04, 14:26
Czym głupsze mamy społeczeństwo, tym łatwiej nim manipulować. Podnosi się akcyzę na książki, coby czytelnictwo jeszcze bardziej zmalało. W telewizji króluje chała i programy typu "Trudne Sprawy". Dobrych filmów w normalnych godzinach wieczornych nie uświadczymy (chyba że na kilku kanałach tematycznych). TVP notorycznie olewa widzów i nie transmituje wielu ważnych wydarzeń kulturalnych, koncertów czy gal filmowych. Zamiast tego płaci się kontrakty gwiazdorskie Karolakom i Lisom. Polska kinematografia leży i kwiczy. Każdego roku wypuszcza się kilkanaście filmów z czego może z dwa-pięć jest rzeczywiście wartych uwagi. Czasy Polskiej Szkoły Filmowej raczej nie wrócą przy obecnym stopniu zidiocenia widowni.
Publicystyka z prawdziwego zdarzenia też jest czymś marginalnym. Dominują quasi publicystyczne show w których uprawia się słowną bokserkę. :roll:

cracker10

2013-04-04, 14:51
A moim zdaniem jakby mnie było stać na bilet do kina czy do teatru przynajmniej raz na 2 tygodnie to by było zajebiście, ale jednak wolę za te 10-15zł kupić coś do jedzenia. Nie ma co ukrywać po prostu nie interesujemy się kulturą bo ją na nas nie stać. A po drugie też wątpię czy komuś by się chciało iść do teatru w weekend jak by j***ł 6 dni w tygodniu na 2 zmiany żeby jakoś ciągnąć od pierwszego do pierwszego.

tds1974

2013-04-04, 15:05
cracker10 napisał/a:

Nie ma co ukrywać po prostu nie interesujemy się kulturą bo ją na nas nie stać.



A pie**olisz. Nie stać cię na przeczytanie książki Noblisty, nawet ściągniętej z internetu? Nie stać cię na obejrzenie ambitnego kina lub spektaklu teatralnego, nawet ściągniętego z netu? Słyszałeś o teatrach online?

k***a, do tego "nas nie stać" dodaj jeszcze "że to wina polityków"... eh, zdenerwowałem się.

raper900

2013-04-04, 15:16
Nie ma to jak wiarygodne źródło.

tds1974

2013-04-04, 15:20
raper900 napisał/a:

Nie ma to jak wiarygodne źródło.



Wow. "ARC Rynek i Opinia" to marne źródło?

itachi666

2013-04-04, 16:00
@up nie, ale pudelek tak.

Prometheus_Coprophagus

2013-04-04, 16:13
Pracuję w kulturze i sztuce, tak wyszło. I niestety zmuszony jestem zgodzić się z autorem. Ale spróbuj powiedzieć społeczeństwu, że chamieje ono w tempie zastraszającym, to zostaniesz zlinczowany. A przecież rażąco niski poziom niektórych programów telewizyjnych jest jednoznaczną reakcją na oczekiwania odbiorców. Gdyby 10 - 15 lat temu któraś ze stacji telewizyjnych zaryzykowałaby emisję "Trudnych spraw", zaraz byłoby mnóstwo listów od oburzonych telewidzów, którzy poczuliby się urażeni tak niskim poziomem programu - obecnie "Trudne sprawy", "Dlaczego ja", "Ukryta prawda" czy inne "Pamiętniki z wakacji" zbierają miliony widzów i każdy z nas zna kogoś, kto to ogląda, może nawet niektórzy to czytający mogą się przyznać - tak, zdarza się obejrzeć. Pewnie większość z Was pewnie jest w stanie także podać tytuły co najmniej pięciu telenowel. A kto - bez sprawdzania w google - z pamięci poda trzy (nie będę wymagający) tytuły spektakli Teatru Telewizji?

Loaloa

2013-04-04, 16:36
A tam, pie**olicie. Kultura srultura. Ważne, żeby ludzie do kościoła chodzili, na religię dziecka posyłali, z pedalstwem i zepsuciem walczyli, duszpsterzy szanowali. Zbawienie wtedy gwarntowane, a kultura tylko ku piekłu katolików spycha.

Prometheus_Coprophagus

2013-04-04, 17:06
Loaloa, Twoje słowa przypomniały mi orędzie Dario Fo, którego fragment chyba będzie idealnym komentarzem do powyższego materiału (za błędy w poniższym tekście nie odpowiadam, poszedłem na łatwiznę i zrobiłem kopiujwklejkę).

Cytat:

Dawno temu władza, nietolerancyjna wobec komediantów, rozwiązała problem wypędzając ich z kraju. Dzisiaj, aktorzy i zespoły mają trudności ze znalezieniem publicznej przestrzeni teatralnej, z której mogliby się zwrócić do publiczności - wszystko za sprawą kryzysu. Rządzący zatem nie mają już problemów z kontrolą tych, którzy wyrażają się z ironią i sarkazmem. Przeciwnie niż w okresie włoskiego renesansu, gdy władza liczyła się z aktorami i dobrze im płaciła, ponieważ mieli wielki posłuch u publiczności.
Powszechnie wiadomo, że wielki exodus komików dell`arte nastąpił w okresie kontrreformacji, kiedy na mocy dekretu likwidowano wszystkie pomieszczenia teatralne, zwłaszcza w Rzymie, i oskarżono aktorów o zniewagę Świętego Miasta.
Papież Innocenty XII pod wpływem żądań konserwatywnej burżuazji oraz czołowych przedstawicieli kleru, nakazał w 1697 roku zburzenie Teatru Tordinona, na scenie którego - według moralistów - odbywało się najwięcej nieobyczajnych występów.
W czasach kontrreformacji kardynał Carlo Borromeo, działający na północy, poświęcił się działalności inspirującej zbawienie "Synów Mediolanu" i ustanowił precyzyjne rozróżnienie między sztuką o wielkiej sile duchowej, a teatrem manifestującym świeckie profanum. W liście do swoich współpracowników, który cytuję z pamięci, wyraża się mniej więcej tak: "My zajmujący się tępieniem zła, dołożyliśmy wszelkich starań by posłać na stos teksty o niechlubnych treściach, usuwamy je z pamięci ludzkiej, ścigamy tych, którzy je upowszechniają drukiem. Najwidoczniej jednak, gdy tylko uśpiliśmy naszą czujność, diabeł zadziałał ze wzmożoną przebiegłością.
O ile bardziej wnika w duszę to, co widzą oczy, niż to co możemy przeczytać w książkach. Podobnie jak słowo podkreślone głosem i właściwym gestem bardziej zawłaszcza i drąży umysły młodzieży i dziatek, niż może zrobić to wydrukowana martwa litera. Należy zatem usunąć z naszych miast aktorów teatralnych, jak robi się to z osobami niepożądanymi".


vass

2013-04-04, 17:18
Poziom tej oferowanej kultury jest niskich lotów, dla tego się ludzie nie interesują.
W teatrze chałtura poziom obwoźnych teatrzyków, za bilet w cenie 150zł.
Książki wydają celebryci, którzy nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
Nie mówiąc o polskim filmie, który jest żenujący z małymi wyjątkami.
To czym tu się interesować.
Ktoś napisze, że ludzie chcą takiej prostej rozrywki, ale widać nie chcą skoro się nie interesują.
Jak się trafi coś dobrego raz na rok, to bilety są wyprzedane, albo książka sprzedana w 100%

Prometheus_Coprophagus

2013-04-04, 17:55
vass napisał/a:

W teatrze chałtura poziom obwoźnych teatrzyków, za bilet w cenie 150zł.



Ktoś chyba dawno w teatrze nie był i cen nie zna. :roll:
Poza tym jest od cholery festiwali teatralnych, na które wstęp jest darmowy.

tds1974

2013-04-04, 18:54
Prometeus_Coprophagus napisał/a:



Ktoś chyba dawno w teatrze nie był i cen nie zna. :roll:
Poza tym jest od cholery festiwali teatralnych, na które wstęp jest darmowy.



Obaj macie rację :| Żadne miasto w Europie nie ma tylu teatrów co Warszawa, żadne państwo tylu festiwali muzycznych i teatralnych i tak dalej. Ale ilość często nie przechodzi w jakość.
Za dobry spektakl trzeba dużo zapłacić, za gniota z Wojewódzkim na scenie - jeszcze więcej. Chodzi chyba o to, że ludzie kiedyś mieli lepsze kierunkowskazy kulturalne. A kto i co miałby obecnie wskazać młodym? U mnie był wybór gatunkowy. Ludzie nie bali się powiedzieć, że ta muzyka jest do słuchania, ta do tańczenia. Lubię Dalego, a ja wolę Ernsta - bo ludzie znali kto zacz.
Nie chcę przez to powiedzieć, że kiedyś komary były lepsze, bo większe i lepiej gryzły, ale świat przyśpiesza, a kultura wraz z nim. Nie ma czasu na zastanawianie się co jest wartościowa. Moje kasety mieściły po max 20 utworów, a iPad mojego dziecka mieści ich tysiące, jeśli nie miliony. Poza tym zmienił się marketing.

Poniższa grafika może nie do końca na temat, ale przynajmniej widać w którym kierunku to idzie.


Loaloa

2013-04-04, 19:54
@Prometheus...

Szczególnie ten akapit jest boleśnie prawdziwy w naszej rzeczywistości

Cytat:

O ile bardziej wnika w duszę to, co widzą oczy, niż to co możemy przeczytać w książkach. Podobnie jak słowo podkreślone głosem i właściwym gestem bardziej zawłaszcza i drąży umysły młodzieży i dziatek, niż może zrobić to wydrukowana martwa litera. Należy zatem usunąć z naszych miast aktorów teatralnych, jak robi się to z osobami niepożądanymi".



Kultura obrazkowa, popularność nie tych, którzy mówią mądrze, a tych, którzy mówią głośno, wulgaryzacja i upraszczanie przekazu, analfabetyzm wtórny u coraz większej liczby Polaków. Nawet tu, na sadolu, jeśli tylko pojawi się tekst dłuższy niż kika linijek wielu przygłupawych mentalnych biedaków wręcz chwali się tym, że danego tekstu nie przeczytało.