Tajemnicze ciężarówki przyłapane na wywożeniu tysiący nieotwartych prezerwatyw na puste ziemie w północnych Indiach
Mieszkańcy pobliskich wiosek wpółnocnych Indiach złapali kilka ciężarówek zrzucających kolorowe małe paczki na pustą ziemię w dniach 26 - 29 grudnia.
Wieśniacy z wioski Sohramau niedaleko Unnao, nie mogli się zorientować, że ładunek to tysiące nieotwartych prezerwatyw.
Pracownicy, którzy zrzucali prezerwatywy, nie mieli jasnej odpowiedzi, dlaczego je wyrzucali.
Podobno jeden pracownik powiedział, że została wysłana przez firmę, aby pozbyć się prezerwatyw, inny powiedział, że prezerwatywy pochodzą od rządu.
Po otrzymaniu informacji lokalna policja poszła na miejsce i zajęła prezerwatywy. Sędzia pododdziałowy Pradeep Kumar zarządził śledztwo w sprawie incydentu.
Urzędnik skomentował, że prezerwatywy prawdopodobnie miały być rozdawane bezpłatnie biednym w ramach rządowego programu kontroli populacji.
„Ktoś nie rozprowadził ich i starał się ich pozbyć. Prawdopodobnie zakopaliby prezerwatywy lub spalili je w pobliskim ceglanym piecu - dodał.
Skoro rząd nawet się nie zczaił, że nie rozdali tych gumek to przecież zamiast porzucać lub spalić mogli te sprzedać na czarnym rynku.
Proste, polityk zorganizował program, dostał na jego realizację mnóstwo kasy, fakturę jak i towar musiał wykazać i tyle programu. A by wszystko zatuszować kazał wywalić i zakopać. Oczywiście mógłby je sprzedać w hurcie ale mogłoby się to komuś nie spodobać i go podj***ć, gumki mogły też być oznaczone ze są darmowe w ramach programu wiec wtedy tylko zostaje je zakopać. Kasa w kielni, nikt nic o programie nie wie, o darmowych gumkach nikt nic nie wiedział. A potem wprowadza się inny program bo ten nie odniósł sukcesu "polityka".
O k***a ekonomik z ciebie po ch*ju jak nie musi byc towaru zeby byla faktura, doksztalc sie a potwm pisz takie bzdury
Mógł mieć odgórną kontrolę towaru z faktury, gdyby nie miał na pewno by ich nie kupił. Po za tym gadasz z producentem by wystawił fakturę razy 10 wartości towaru a jemu płacisz razy dwa i wszyscy zadowoleni. Oczywiście nie w każdym kraju takie coś przejdzie.
Skoro rząd nawet się nie zczaił, że nie rozdali tych gumek to przecież zamiast porzucać lub spalić mogli te sprzedać na czarnym rynku.