Ewidentnie wina rowerzysty nie dostosował się do warunków: zwrotności i budowy pojazdu, prędkości, otoczenia i niespodzianek na drodze. Poza tym nawet nie próbował hamować lub ominąć. Wniosek - leciał na pałę, Janusz myślał, że jedzie Tirem.
Sam jeżdżę w butach z systemem SPD i zawsze mnie zastanawiało jak mocno musiałbym przyj***ć w coś, żeby same się wypięły. Na filmie nie widać czy facet w ogóle ma obowiązkowe oświetlenie, kiedy porusza się po drodze. Tutaj wina kierowcy auta, ale rowerzysta nie jest bez winy.