k***a jak czytam wasze komentarze to mam was ochotę porozpie**alać głupie cioty. Po 1 na załączonym filmie widzimy wyłącznie winę głupiej k***y z wózkiem. Po 2 kierowca może zapie**alać nawet 200km/h pieszy nie był na pasach i ch*j go to obchodzi to pieszy ma uważać i przede wszystkim chodzić po pasach. Po 3 wąty że koleś ogląda furę zamiast k***a jakiś flaków to się nie dziwie sam nawet bym nie podszedł do tego dziecka ma głupich starych trudno selekcja naturalna. Po 4 mam nadzieję ze filmik nauczy troszkę zj***nych pieszych jak się przechodzi przez ulice i po 5 pie**olone niedoj***ne cioty które zwracają uwagę na prędkość ze aż o 30km/h za dużo. Najpierw głupie k***y usiądźcie za kierownice pojeździjcie trochę a dopiero potem się wypowiadajcie bo macie takie pojecie o prowadzeniu samochodu jak świnia o gwiazdach. I taki bonus na koniec ch*j wam wszystkim w dupę kierowca jest niewinny
Taka burza lekka się tu rozpętała pod moim tematem. Poprosilem więc o opinię biegłego (znajomy z ITD): winę ponosi ojciec dzieci, bo przechodzi w miejscu niedozwolonym i to on jest sprawcą tego zdarzenia. Najprawdopodobniej (ze względu na poważne obrażenia - ponad 7 dni w szpitalu) sprawa skończyłaby się w sądzie. Kierowca dostałby na pewno mandat za przekroczenie prędkości. To tak wg polskiego urzędnika obcujacego z przepisami na codzień.
I wszystko przy założeniu, ze do najblizszego oznakowanego przejscia bylo co najwyżej 100m. Jeśli więcej, to można przechodzić w miejscu nieoznakowanym, i winny jest kierowca.
I gdyby to przenieść na polskie realia oczywiście.
Ej, ciśniecie, że gość pojechał o 30km/h więcej na ograniczeniu do... 40? No k***a czy ktoś z was kiedyś prowadził samochód? Spójrzcie co to za droga to normalne, że jechał szybciej pewnie nie jedna osoba tak robi wina tutaj jest tylko i wyłącznie zj***nych rodziców, którzy z wózkiem wpie**alają się na ulice jak święte krowy tam gdzie nie powinno ich być. Prawnie oczywiście wina kierowcy, ale każdy kto jeździ dobrze wie jak kretyńskie potrafią być ograniczenia (tak jak na filmiku). Idealna nawierzchnia, dwupasmówka jednokierunkowa i ograniczenie do 40, no dajcie spokój. Ja tam w każdym razie trzymam stronę kierowcy choć rzeczywiście nie hamował a uciekał na drugi pas i wcisnął pedał dopiero tam, ale skąd miał wiedzieć, że z wózkiem będą chcieli przebiec dalej? Pewnie pomyślał, że się zatrzyma, ew. cofnie. Czasami ciężko jest w porę ocenić odpowiednio sytuacje na drodze i choć to sadol i Cały_Internet ma u mnie piwko ( ) to i tak nie życzę żadnemu kierowcy takiej sytuacji... nigdy.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
no chyba, że w wózku znajduje się jakiś mały kebab, albo inne gówno
Taka burza lekka się tu rozpętała pod moim tematem. Poprosilem więc o opinię biegłego (znajomy z ITD): winę ponosi ojciec dzieci, bo przechodzi w miejscu niedozwolonym i to on jest sprawcą tego zdarzenia. Najprawdopodobniej (ze względu na poważne obrażenia - ponad 7 dni w szpitalu) sprawa skończyłaby się w sądzie. Kierowca dostałby na pewno mandat za przekroczenie prędkości. To tak wg polskiego urzędnika obcujacego z przepisami na codzień.
I wszystko przy założeniu, ze do najblizszego oznakowanego przejscia bylo co najwyżej 100m. Jeśli więcej, to można przechodzić w miejscu nieoznakowanym, i winny jest kierowca.
I gdyby to przenieść na polskie realia oczywiście.