W punkt. W najblizsza sobotę mialem lot na Filipiny przez Pekin. Najpierw k***a wulkan wyj***ł, teraz j***ny wirus w chinach i cala wycieczke prawie ch*j strzelil. Na szczescie udalo mi sie kupic niewiele drozej bilety z przesiadka w innym panstwie, a za wczesniejsze dostane zwrot kasy bo linie lotnicze zostaly poniekad zmuszone do tego po ostatnim cyrku.