Jeezu! W pełni automat znaczy gałgany że gałkami nic kręcić nie trza! Wkłada się denata, pod koniec tylko łopatką kruszy kości i wygarnia. Nie trzeba zmieniać temperatury, dokładać paliwa itp., itd. Pomyślcie czasem nim głupotę palniecie! I na cholerę dałem linki do wikipedii? Szkoda słów na bezmózgów.
Ostatnio pojawiła się moda na cytowanie Wikipedii w pracach dyplomowych. Jej zadanie jest nieco inne...
Zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego PWN, automatyczny może oznaczać:
1. «działający samoczynnie, za pomocą odpowiedniego urządzenia»;
2. «wykonywany lub regulowany za pomocą automatu»;
3. «wykonywany lub powstający bez udziału świadomości i woli»;
4. «będący nieuchronnym następstwem lub naturalną konsekwencją czegoś».
W tym przypadku może zachodzić 1 lub 2. W obu przypadkach istotne jest wykorzystanie urządzenia - automatu, czyli:
1. «maszyna wykonująca czynność lub ciąg czynności bez udziału człowieka»;
2. «o kimś, kto wykonuje jakieś czynności automatycznie, nie myśląc o tym, co robi»;
3. «telefon dostępny w miejscu publicznym, działający po wrzuceniu monety lub włożeniu karty magnetycznej»;
4. «urządzenie do gier zręcznościowych»;
5. pot. «pistolet maszynowy».
Ciężko dyskutować o udziale człowieka, który te truchło ręcznie wrzuca do pieca...
Gdyby pisało "proces spalania w pełni automatyczny" nie było by problemu. Templariusz Mariusz, czytając twój opis, można było odczytać proces jako wszystkie czynności wykonane podczas filmu.
A nie każdemu chce się czytać wszystkie linki jakie są pod filmikami.
@up
Co ma, o zgrozo, wspólnego praca dyplomowa z postem na forum? Nie wyjeżdżajcie mi tutaj z kulawą semantyką, jestem świadomy tego, że mogłem to nieco sprecyzować. Ufając w domyślność i umiejętność czytania ze zrozumieniem i łączenia faktów (tytuł, zauważcie, zawiera chytrą wskazówkę pomocną w zrozumieniu opisu!), przeliczyłem się nieco. A skoro konieczność przeczytania połowy strony zawierającej podstawowe informacje stanowi dla niektórych nieprzenikalną barierę, posypuję czerep popiołem i udaję się na wygnanie.
