Od 3 miesięcy się wk***iałem, że mój szczeniak kopie mi doły w trawniku a ja co k***a zasypałem, dosiałem i wyrosła nowa trawa to znów k***a kopał i robota głupiego.
W końcu jednak coś jej się udało i zaj***ła sk***ysyna a potem przyniosła na podjazd trofeum przy którym leżała i cieszyła się jak głupia kiedy podszedłem...
jest chroniony częściowo tępaki. pieseł zaj***ł go legalnie
"W Polsce jest objęty ochroną gatunkową częściową. Nie jest chroniony na terenie ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek, lotnisk, ziemnych konstrukcji hydrotechnicznych oraz obiektów sportowych."
do głowy taki temat by mi nie przyszedł, że kogoś może jarać
u mnie w dwa dni, niedawno, pieski zaj***ły dwa chomiki europejskie i jednego kreta
wyj***łem do śmietnika i tyle w tym temacie
Śliczny piesek! też miałem rottweilera i tak samo polował na krety razem ze mną za to był mniej sprytny i musiałem mu wyrzucić na trawnik kreta za pomocą wideł (dobre 30 minut czaiłem się z widłami nad kopcem żeby go złapać) kret trzeszczał w pysku mojego psa jak plastikowy kubek. ps pies był bardzo zadowolony
k***a czym tu się jarać? U mnie swojego czasu nie było miesiąca w okresie letnim, żeby mi kilku kretów pies nie przyniósł... Jakby Ci tak dorosłego Jelenia upolował pod ziemią to spoko, ale to.
Wczoraj pół dnia mój piesek siedział jak głupi na podjeździe obok czegoś.
Tak patrzyłem z kuchni i myślałem, że zastanawia się nad sensem życia czy ch*j wie co bo siedzi tam kilka godzin już.
Coś obok niej było. Myślałem, że to kawałek drewna albo coś wyciągnęła znów.
Postanowiłem w końcu zobaczyć...
Powitajcie pana fretkę
O ile krecik z poprzedniego tematu mógł zejść na zawał to pan fretka raczej został już zagryziony
No i na koniec wasz morderca
EDIT: Zostałem poinformowany, że to może być jednak kuna a nie fretka.
No chyba, że jakiś "jestę ekspertę" sadolowy stwierdzi coś innego.