Z drugiej strony, jak już się żegnać z tym światem, to ten sposób chyba najlepszy. Szybko, bez bólu i syfu nie zostawiasz, żeby inni musieli sprzątać.
ciekawe co pochowali do trumny ? szynę kolejową, pręty zbrojeniowe ?
W pewnej odlewni żeliwa w której pracowałem gość zrobił to samo. Do trumny odlewają sztabę „na pamiątkę”, a na powierzchni unosi się żużel z kośćmi delikwenta. Wybuch na filmie to efekt parującej wody z ciała. Reszta materiału idzie do ponownego przetopu.