Prosty człowiek opowiada o bardzo trudnym i niedocenianym dzisiaj zawodzie, przekazywanym w jego rodzinie od 1702 roku.
"żeby zostać kowalem, człowiek musi być przede wszystkim pracowity, sumienny, uczciwy, dokładny i mieć w sobie troszkę honoru"
Czyli o umierających dzisiaj wartościach i zawodzie.
[Tu chciałem napisać jak bardzo cenię ludzi pracowitych i uczciwych, którzy nie narzekają nad swoim losem, a jak gardzę ich przeciwieństwem, który nas co dzień otacza ale ile można się nad tym rozwodzić]
k***a. Ale ten montaż to mogli sobie podarować. Nie dość że człowiek mało widzi obrazów zawodów endemicznych i nie ma gdzie zobaczyć takich rzeczy, to jeszcze temat ciekawy.
Bardzo fajna rodzina. Ojciec nauczył syna zawodu (widać, że obaj to lubią) a syn zaraził ojca swoją pasją do motocykli łączy ich nie tylko praca, ale wspólne pasje.
chyba chodzi wam o pogrzebacz robota ciężka ale jak ma się ambicje to i można zrobić karierę np jako płatnerz (grunwald zaraża tysiące ludzi co roku tak jak i bractwa etc)