Pamietam jak kiedyś pełno tego na dzielnicy darło morde, od końca zimy do poczatku lata. W nocy wyły jak potepione dusze dzieci wrzucone do goracej smoły.
Wystarczyło rozrzucić troche swierzej watróbki z panadolem. Cześć padła od razu, cześć trzeba było uspić bo im nerki poszły.