Kolega raz się podarł z starym, spuścił mu wpie**ol. Zawieźli go na pogotowie to powiedzieli że chciał bykom poidło w kojcu wyczyścić i jeden się na niego rzucił. Chłop ma teraz rentę a syn się powiesił.
Kiedyś na wsi mieliśmy krowy. Babcia jak chodziła je doić wieczorem to zabierała ze sobą jakiegoś gówniaka , którego zadaniem było ganianie much, kawałkiem gałązki, żeby krowa się nie wk***iała i nie kopała.