Ja sam pracuję na budowie, pracowałem na akord jak i na godziny i powiem wam tylko, że jeżeli siedzicie sobie wygodnie w pokoiku u rodziców w domu przy tych waszych wypasionych komputerkach to łatwo wam powiedzieć żeby zapie**alali a nie "luzowali" w pracy, a pomyśleliście o tym że może już skończyli robotę? albo czekają na materiał? albo decyzję kierownika robót? Ni ch*ja, tylko byście hejtowali skończone pierdoły życiowe, chciałbym takiego zobaczyć na mieście co to wydaje mu się że jest nie wiadomo kim a tak naprawdę nikt nie wie o waszym istnieniu.