@up
własnie miałem pisać, że w tamtym roku miałem to samo. dzień po andrzejkach, akcja trzeźwy poranek, kumpel co zjechał z wysp prowadził angola, a ja dmuchałem. dopiero jak pie**olnęliśmy śmiechem tak że bagieta odchodząc od samochodu aż się odwrócił, zczaił co odj***ł i podszedł z drugiej strony. sam się śmiał że głupi jest:)