W każdym kraju kolej to mało dochodowe (bądź wręcz niedochodowe) źródło zmartwień dla państwa, ktore musi tą gałąź transportu publicznego w wielu przypadkach mocno dotować.
@ JezusToŻyd: To Ty pie**olisz. Jeżdżę pociągami codziennie i takiej ch*jni jak teraz, to nie bylo nigdy. Podam parę przykładów. Ostatnio na trasie Kutno - Poznań połączenia Przewozów Regionalnych przejęła spółka Koleje Wielkopolskie (z nowym taborem, który przy -5 rozpie**alał się i staliśmy w szczerym polu, bo elektryka padła). Pierwsze co zrobiła, to podniosła ceny biletów, zlikwidowała połączenia i nawet nie postarała się o to, by chociaż część ich biletów była honorowana za dopłatą w innych podspółkach. Nawet k***a nie stara się o to, by sciągnać ludzi do siebie. To logiczne, że jak jest mało połąćzeń, to zbierze sie 5 osób i pojadą furą. Wcześniej, by dostać się do celu wystarczyło, że zapłacę 90zł + ewentualne dopłaty do biletu miesięcznego w wysokości 2zł u innych przewoźników. Teraz, by korzystać z tych samych połączeń muszę wyj***ć 210zł na bilet. k***a! Te przyjeby z zarządów nie rozumieją jednej prostej rzeczy: Jeśli ludzie mieliby dostępnych więcej połączeń w cenie biletu miesięcznego, to by k***a jeździli tymi pociągami, bo to by im się opłacało. A tak przykładowo, zajęcia na uczelni rozpoczynają się o 10.30 a ja k***a o 7 mam pociąg i dalej ch*j, żadnego nie ma. Jeśli przykładowo skończyłbym o 11, to albo wyjebie na bilet dychę extra, albo będę czekał prawie 4 godziny na j***ne Koleje Wielkopolskie. Jak chcą reformować PKP niech wypie**olą połowę urzędasów stamtąd! Strategii im się zachciało układać, a klientów pluskwy wpie**alają. Rada jest jedna: połączyć wszystkie spółki, wypie**olić połowę ciepłych posadek i dać tam kogoś kto ma głowę na karku, bo w innym wypadku Niemcy nas wykupią, PKP upadnie, a potem szwaby dojebią nam takie ceny, że się zesramy, a pociągi wcale nie będą jechać szybciej po tak ch*jowych torach.
oj widzę, że ktoś nie ogarnia zadań samorządu województwa. Koleje Wielkopolskie są spółką podległą marszałkowi województwa i ch*j mają do PKP PR, PKP IC i innych PKP.
To samo było i jest na śląsku gdy weszły Koleje Śląskie. Syf, sodomia i gomoria. Bo marszałek jak robi koleje wojewódzkie to myśli, że 5 składami opierodli 5 linii kolejowych. A tu dupa, bo pociągi jako że są złożone z prawie 100 tyś. części potrafią się zepsuć.
Ostatnio PKP zaczyna się restrukturyzować, myślicie, że dlaczego były te ostanie strajki. Chcą zabrać kolejarzom przywileje, takie jak darmowe przejazdy pociągami. I dobrze, bo mi jakoś pracodawca nie płaci za dojazd do pracy. Poza tym widać nowe trasy kolejowe, chociażby odcinek Zawiercie-Warszawa, gdzie pociągi popie**alają 160 km/h. Kolejne trasy są remontowane. Dworce są remontowane, rozbudowywane (Wrocław, Katowice...). W ostatnich latach na modernizację taboru, torów i dworców poszły grube mld zł.
Fakt nie jest dobrze i jeszcze dużo, ale to bardzo dużo kasy trzeba wpie**olić w PKP, aby coś zaczęło normalnie działać. No i potrzebna jest restrukturyzacja, ale to nie jest temat na posta, tylko na książkę.