18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info
topic

Konflikt USA-Chiny

man_of_steel • 2015-03-21, 12:54
Mec. Jacek Bartosiak tłumaczy konflikt pomiędzy USA a Chinami. Wywiad przeprowadzony parę miesięcy temu lecz wciąż aktualny, ze względu na tworzenie światowego centrum finansowego w Chinach. Dziś dobiegła do nas informacja, że Szwajcaria postanawia przyłączyć się do chińskiej wspólnoty.



Wnioski wyciągnijcie sami.

Edit: Drugą część można bez problemu znaleźć na youtube, ale jak ktoś będzie miał wielki ból dupy, to wstawię w komentarze.

pi...........ja

2015-03-21, 15:27
Ten konflikt w końcu nastąpi. Chiny mają USA w kieszeni i tylko dzięki ich łasce drukowany masowo śmieciowy już dolar wciąż jest światową walutą rozliczeniową. Tylko wcześniej trzeba usunąć trzeciego konkurenta do dominującego mocarstwa, co już się zaczęło. Wierne, natowskie pieski prowokacyjnie szczerzą kły, agenci wywołują przewroty w ważnych regionach a propagandyści medialni wszystkich socjalistycznych republik europejskich lamentują, dlaczego ta Rosja jeszcze nie atakuje. A chińskie plany szybkiego ataku na azjatycką część Rosji z użyciem taktycznej broni jądrowej nie są już tajemnicą. Żyjemy w kluczowych czasach dla dalszego istnienia ludzkości, zobaczycie.

Tassadar

2015-03-21, 16:27
O czasach zimnej wojny też można było mówić że były kluczowe. Wkońcu jeden czerwony przycisk i po sprawie. A było jak wiemy blisko. Dziś wszyscy wiedzą że nie wojuje się bombami i żołnieżami. Dziś jest dręczenie gospodarcze. Wojsko musi straszyć jakością i ilością, ale tak naprawdę to armie wysyła się do bicia durnych arabów którzy mają granaty i kałachy, nic poza tym. Nowoczesna armia to 10 komandosów we wrogim sztabie dowodzenia.
Samo nato i UE to pozoranci, w świecie już się nie liczą, teraz jeszcze jak Chiny zaczną wyrabiać sobie klasę średnią to wszystkich zjedzą na kolację.

wudun

2015-03-21, 19:13
Zapominacie o jednym.

Wszyscy straszycie Chinami że przejmuje władze. Zapominacie o kilku kwestiach:

1 około 70% eksportu chin to kraje zachodnie. Zaczynałbyś jakąkolwiek wojnę wiedząc że z dnia na dzień wyparuje 70 kasy w budżecie? Prędzej wybuchnie wojna z Rosją niżeli z Chinami a i mam wrażenie że chiny staną po zachodniej stronie albo(co bardziej pewne) oleją konflikt.

2 Chiny mają cztery potężne gospodarki(Japonia, Korea, Indie oraz Tajwan( główny konkurent eksportowy)) w okolicy i one raczej nie mają zamiaru układać się z Pekinem.

Chiny są zainteresowane Azją gdzie mają spora konkurencję łącznie z USA które działają tam mocniej niż w Europie.

3 Kto się dogada z Chinami w sprawie centrum finansowego? Szwajcaria? Dyrdymały wyssane z palca. Szwajcaria to same żydowskie banki a bank światowy jest w żydowskich rękach.

4 Waluta amerykańska to szmata? Kolejne dyrdymały. USA NIE POSIADA WŁASNEJ WALUTY. Dolar jest własnością FEDu który jest w rękach żydowskich.

5 Szwajcaria jest krajem neutralnym nienależącym do banku światowego( jedynie jakaś luźna współpraca jest) a większość kasy w Szwajcarii należy do banku światowego. Jeżeli Szwajcaria podpisze jakąkolwiek deklaracje przynależności z automatu straci neutralność.

6 Chiny to kraj komunistyczny i totalitarny. Dzisiejsze władze są spoko ale następna zmiana może być pokroju KIM DZONGów.Tam nie ma konstytucji ani żadnego dokumentu który cokolwiek gwarantuje. Nikt nie odda swojej kasy temu który w każdej chwili może powiedzieć że się już w bank nie bawi i każe wszystkim sp***alać.
Jak ktoś z was jednak by oddał to mogę podać wam mój numer konta na jedno wyjdzie;D

8 Kraje OPEC które ni ch*ja nie dadzą kasy Chinom;D

9 Chiny grzebią przy swojej walucie co nie daje możliwości faktycznego ocenienia jej wartości.




Zobaczcie co niby embargo zrobiło z gospodarką Rosji. Jakiekolwiek embargo na import z Chin rozwali ich gospodarkę w tydzień. Weź 10 przedmiotów z domu i sprawdź gdzie zostały zrobione. Rozpoczęcie gospodarczej walki z zachodem to tak jakbyście zaczęli walkę z waszym największym klientem nie mając nikogo kto zastąpiłby lukę.

Chiny z nikim nie konkurują i nie walczą. Doskonale wiedzą że produkcja może przenieść się z Azji do Afryki więc robią wszystko aby siebie zabezpieczyć. Postępują tak jak powinni. W dobrych czasach szykują się na złe. Tego powinniśmy się od nich uczyć

parolpl

2015-03-21, 20:22
up
-Chiny nie są komunistyczne, tylko kapitalistyczne; tyle, że totalitarne -> taka Europa od 16 wieku
-Rosja raczej nie opiera się na bilansie gospodarczym, bo ma zaprawionych fanatyków, którzy będą walczyć nawet za darmo (choć zapewnie nie spodoba się oligarchom dlasze restrykcje gospodarcze)
- I raczej nie da się przenieść produkcji do Afryki ( chyba, że w ostateczności) -> brak tam kadr, zaplecza logistycznego(pomijając RPA i czegoś tam jeszcze) i co najważniejsze etosu pracy

zelasko

2015-03-21, 20:53
Czuję potencjał na ciekawą dyskusję. Chiny to niesamowity kraj, na temat każdej prowincji można by napisać w ch*j książek, polityka tego państwa ma wpływ na wszystkie światowe rynki a w tzw. polskojęzycznych mediach zwykle cisza, ewentualnie pie**olenie o komunizmie.

wudun napisał/a:

2 Chiny mają cztery potężne gospodarki(Japonia, Korea, Indie oraz Tajwan( główny konkurent eksportowy)) w okolicy i one raczej nie mają zamiaru układać się z Pekinem.


Co do Tajwanu, to wbrew pozorom to nie jest oczywiste. Rządzi tam Kuomintang, który kiedyś uciekł z ChRL a teraz wbrew pozorom optuje za pogłębieniem współpracy z Chinami. Niedawno tajwański prezydent gościł w Chinach i wymieniał z przywódcami KPCh ciepłe słówka, ChRL za to przysyłało do tajwańskiego zoo pandy. Niby to tylko gesty, ale wymowne, bo Chiny Ludowe są w stanie wiele poświęcić, żeby "zbuntowana prowincja" wróciła do macierzy. Tajwańczycy natomiast są coraz bardziej wk***ieni, bo ich dyplomacja wygląda tak - płacą komuś za nawiązanie stosunków dyplomatycznych, ktoś przyjmuje kasę i momentalnie zrywa stosunki (to jest tzw. dyplomacja dolarowa). Najśmieszniejsze jest to, że tak było z Mołdawią, a więc mimo wszystko państwem europejskim.

wudun napisał/a:

Chiny są zainteresowane Azją gdzie mają spora konkurencję łącznie z USA które działają tam mocniej niż w Europie.


Nie do końca, Chiny są bardzo zainteresowane... Polską. Miałem przyjemność studiować temat stosunków polsko-chińskich i Chińczycy inwestują u nas, ile mogą. Poza tym nawet lubią polskie filmy, muzykę i żywność, więc wbrew pozorom jest szansa na bardziej dwustronne i żywe kontakty, niż np. z USA. Jakie są azjatyckie rynki dla Chin? Nieprzyjazna Korea Południowa, wroga Japonia, niezbyt entuzjastyczna Tajlandia, wrogie Indie, skrajnie wroga Indonezja, w Wietnamie też ich nie kochają... Zostają Birma, Pakistan, Korea Północna i jakieś skanseny :lol:

Co do żydowskich banków itp., to trochę uproszczona wizja, ale generalnie się zgadzam.

wudun napisał/a:

6 Chiny to kraj komunistyczny i totalitarny. Dzisiejsze władze są spoko ale następna zmiana może być pokroju KIM DZONGów.Tam nie ma konstytucji ani żadnego dokumentu który cokolwiek gwarantuje. Nikt nie odda swojej kasy temu który w każdej chwili może powiedzieć że się już w bank nie bawi i każe wszystkim sp***alać.
Jak ktoś z was jednak by oddał to mogę podać wam mój numer konta na jedno wyjdzie;D


Totalitarny - poniekąd, komunistyczny - nie bardzo. Jeśli chodzi o tamtejszy system polityczny, to Chińczycy robią wszystko, żeby być wiarygodnymi dla zachodnich partnerów. Na razie się udaje, bo każda większa korporacja lokuje się w Chinach. Praworządność trochę kuleje w tym kraju, ale dzisiaj po reformach Deng Xiaopinga na zjazdach KPCh jest. Tamtejsze gazety coraz śmielej zaczynają pisać nie tylko o sukcesach, ale też wyzwaniach a nawet klęskach rządu.

wudun napisał/a:

Zobaczcie co niby embargo zrobiło z gospodarką Rosji. Jakiekolwiek embargo na import z Chin rozwali ich gospodarkę w tydzień. Weź 10 przedmiotów z domu i sprawdź gdzie zostały zrobione. Rozpoczęcie gospodarczej walki z zachodem to tak jakbyście zaczęli walkę z waszym największym klientem nie mając nikogo kto zastąpiłby lukę.


Pełna zgoda.

parolpl napisał/a:

-Chiny nie są komunistyczne, tylko kapitalistyczne; tyle, że totalitarne -> taka Europa od 16 wieku


Nie są kapitalistyczne :-) . Ten system jest do niczego niepodobny. Jest wielka interwencja państwa w gospodarkę, rozrośnięty sektor państwowy i coraz szersze reformy socjalne. Przepisy co do zakładania firm są skomplikowane, zwłaszcza dla cudzoziemców. Nie można prowadzić większej firmy bez poparcia partii - nie trzeba wierzyć w Wielkiego Wodza Mao, wystarczy legitymacja partyjna i wolno prawie wszystko. Nie Korwin-Mikke często mówi o chińskim kapitalizmie, ale niestety nie za bardzo wie, o czym mówi i z jak złożonym zjawiskiem się mierzy. W Chinach to niskie koszty pracy, wciąż słabe prawa pracownicze, kultura ciężkiej pracy i niskie podatki decydują o rozwoju, a nie tak po prostu wolny rynek :P . No i w Chinach wypowiedziano łapownictwu wojnę, i to taką w której lecą wyroki śmierci, a w Polsce... no, wiadomo.

Poza tym na wsiach panuje de facto komunizm - patrz system hukou. Chłopi tam żyją w paskudnych warunkach i są poddanymi urzędniczej samowoli, ale mają jedną przewagę nad chłopami wszystkich innych krajów regionu - możliwości rozwoju. Hinduski chłop w demokracji bez fałszowanych wyborów i z konstytucją może wyjechać do miasta i żyć w chatce z gówna (to nie pogarda, oni zalepiają ściany krowim gównem) a chiński chłop może pod pewnymi warunkami zamieszkać w mieście i po pięciu latach rozkręcić biznes, sprowadzić rodzinę... i żyć normalnie. O czystości, higienie i jakości życia miejskiego nie będę wspominał, bo Indie przy Chinach to jak miejski ściek przy górskim strumyku :mrgreen:

parolpl napisał/a:

- I raczej nie da się przenieść produkcji do Afryki ( chyba, że w ostateczności) -> brak tam kadr, zaplecza logistycznego(pomijając RPA i czegoś tam jeszcze) i co najważniejsze etosu pracy


Chińczycy to zdolne chłopaki. Sprowadzają do Zambii, Sudanu itp. swoich ludzi, swój sprzęt, budują swoje drogi, lotniska, koleje... Afrykańskie są tylko surowce, korupcja i brak podatków :P

oc...........an

2015-03-22, 15:02
Wystarczy, że Rosja się dogada z USA i już cały misterny plan kitajców pójdzie się j***ć w p*zdu. Za amerykanami opowie się Japonia i Unia Europejska. Jeśli również Rosja się za nimi opowie, to z automatu Indie się za nimi opowiedzą. I Chińczyki znów okażą się otoczeni i gówno będą mogli zrobić.

Na dodatek przypominam, że ich cała "potęga" polega na tym, że to MY pozwoliliśmy im robić za centy dobra. Wystarczy, że zamiast w Chiny koncerny zainwestują w Indie i sytuacja zacznie się odwracać. Dodam jeszcze, że Chiny może i mają dużo pieniędzy, ale niezwykle dużo marnują.

Na dodatek takie newsy ostatnio się pojawiły: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/czesc-ekspertow-wiesci-upadek-chinskiej-partii-komunistycznej,524100.html

Można mówić, że to pie**olenie itp, ale 50lat temu napisanie czegoś takiego było niewyobrażalne, a dziś niektórzy uważają, że za kilka lat będzie faktem. I jeśli komunizm w Chinach upadnie, to świat zyska kolejne 100-200 lat statusu Quo (a może i więcej...) bo jak już się Kitaj rozpadnie, to pewnie na 6-8 nowych krajów.

farenc

2015-03-22, 18:16
DUST DEVIL, pie**olenie i fantastyka. To tak jakbyś mówił, że gdyby kaczyński dogadałby się z ruskimi. Równie dobrze cały świat może się dogadać przeciwko ameryce. Cała ich jak to określiłeś "potęga" polega na tym, że będąc ubrany w Chińskie ciuchy, siedzisz na Chińskim krześle korzystając z chińskiego komputera wysyłasz sygnał chińskimi kablami do twojego ISP który ma chińskie urządzenia sieciowe(przez Chińskie rozumiem, że zostały tam zrobione). Jeszcze takie głupoty wygaduje pseudo komuch który nawet nie potrafi ogarnąć, że bogactwo kraju nie bierze się z ilości żydów w bankach przesypujących i bawiących się nic wartymi pieniędzmi, a ważne są produkowane dobra i posiadane realne bogactwo jak, np. złoto.

DUST DEVIL napisał/a:

Wystarczy, że zamiast w Chiny koncerny zainwestują w Indie i sytuacja zacznie się odwracać.



Myślisz, że to tak łatwo z dnia na dzień przenieść interes do innego kraju? Wiesz jaka to jest inwestycja finansowa? To się żadnej wyspecjalizowanej firmie nie opłaca, zresztą co taką firmę obchodzą jakieś gierki polityczne? Hajs się ma zgadzać i tyle. Plebs będzie spokojny dopóki co roku będą mogli zmarnować swoje oszczędności na jakieś srajfony czy inne gówna które są produkowane w chinach. Jest takie powiedzonko bodajże z filmu jakiegoś: Ameryka, kraj zbudowany przez czarnych i wykupiony przez Chińczyków. Taka jest prawda, gdyby chcieli to by jeszcze dzisiaj praktycznie zniszczyli gospodarkę USA. Amerykanie i europejczycy są teraz po uszy w gównie i to dlatego, że w Chinach się produkuje dobra i ich bogactwo pochodzi z pracy. W USA i EU ludziom się poj***ło, myślą, że bogactwo bierze się z zabawy liczbami przez bankierów i z "pracy" urzędników, biurokratów i innego rodzaju specjalistów od zarządzania. Zobacz jak wygląda praca w korporacjach, garstka ludzi zapie**ala na magazynie za trzech, podczas gdy w biurze siedzi dwa razy więcej pajacy od "zarządzania" czy innych bezsensownych pierdół i całymi dniami tak na prawdę nic nie produkują, nie mówiąc już o tym, że właściwie oprócz picia kawy nic nie robią.

Ork.Fajny

2015-03-22, 22:18
wudun napisał/a:

1 około 70% eksportu chin to kraje zachodnie. Zaczynałbyś jakąkolwiek wojnę wiedząc że z dnia na dzień wyparuje 70 kasy w budżecie? Prędzej wybuchnie wojna z Rosją niżeli z Chinami a i mam wrażenie że chiny staną po zachodniej stronie albo(co bardziej pewne) oleją konflikt.


Popatrz na to z obu stron. Nagle z rynku krajów zachodnich zniknie 70% produktów. W tym prawie cała technologia elektroniczna. To też uderzy w morale obywateli.

zelasko

2015-03-23, 14:45
O takiej domniemanej żonglerce sojuszami nawet się nie wypowiem, tak samo jak o nagłym przerzucaniu całej infrastruktury, kadry, środków produkcji i szeroko rozumianego kapitału do Indii lub podobnego państwa, przy którym Polska to anarchokapitalistyczna utopia wolnego rynku...

DUST DEVIL napisał/a:

Na dodatek takie newsy ostatnio się pojawiły: LINK KTÓREGO NIE MOGĘ SKOPIOWAĆ


Pierwsza połowa artykułu wieszczy teorie o upadku Chin i KPCh, a druga (ku memu zaskoczeniu, jak na ten portal) konstruktywnie je obala. Np. liczenie całkowitego długu państwa z zadłużeniem gospodarstw domowych to już jawna dywersja psychologiczna, która chyba ma zaboleć Xi Jinpinga (powodzenia). USA ma dług publiczny 106% PKB a Chiny około 23%, i to przy ponad miliardzie ludzi, których muszą obsłużyć urzędnicy i chronić policjanci... Chyba nie wymaga komentarza.

Ork.Fajny napisał/a:

Popatrz na to z obu stron. Nagle z rynku krajów zachodnich zniknie 70% produktów. W tym prawie cała technologia elektroniczna. To też uderzy w morale obywateli.


Że to broń obosieczna, to się zgodzę, ale nie zniknie 70% towarów tylko ich roczny przyrost zmniejszy się o te 70% :P . Zachodnie gospodarki nie padłyby na amen, ale bolałoby bardzo. Szczególnie uderzyłoby to w najbiedniejszych obywateli, bo oczywiście szefowie takich korporacji wybździliby się bez problemu. A stąd tylko krok do niepokojów społecznych. Nikt przy zdrowych zmysłach by na to nie poszedł.

oc...........an

2015-03-23, 20:26
farenc, po pierwsze widzę że nie masz pojęcia co to jest komunizm deklu, skoro nazywasz mnie "pseudokomuchem". To tak tytułem wstępu.

Owszem, cały świat może dogadać się przeciwko USA, ale natura ludzka jest taka, że najczęściej jest za tym co zna i z czym jej dobrze. Z USA u steru dobrze wiemy co nas czeka i, co trzeba podkreślić, aż tak źle nie jest. Natomiast z wesołymi kitajcami u steru, do których do tej pory nie dotarło, że ich guru Mało był srogim pojebem to nigdy nic nie wiadomo...

A dalej jedziemy:

Jestem ubrany w tureckie dżinsy i bawełnianą koszulkę uszytą pod Łodzią, siedzę na szwedzkim krześle, korzystam z japońsko-tajwańskiego komputrona, a sygnał dostaję przez wifi skręcone w tajwanie. Na dodatek spoglądam właśnie na japoński zegarek.
Co do mojego telefonu to jest on południowo-koreański.

Tylko się nie zesraj ile to chińczyki budują, bo prawda jest taka, że może co trzeci najtańszy sprzęt dla biedaków jest z Chin, ale jeśli masz chociażby odrobinę więcej pieniędzy (albo właśnie nie masz pieniędzy i kupujesz raz a dobrze) to kupno chińskiego gówna jest wątpliwe. Szczególnie, że w dobie dzisiejszej globalizacji poszczególne części są tworzone w różnych częściach świata, a jedynie w Chinach są skręcane do kupy.

Na dodatek pie**olisz mi coś o "bogactwie" (część główna?), a nie rozumiesz, że chińczyki per capita są jedną z biedniejszych nacji, które żyją na zatrważająco niskim poziomie biorąc pod uwagę fakt, że niby tyle produkują (sugerowanie, że można się super wzbogacić na skręcaniu tosterów). Dalej idziesz jakimś XIX wiecznym tokiem myślenia wg którego najbogatszy jest ten kto najwięcej produkuje, a prawda jest taka, że obecnie nowoczesne gospodarki mają niski udział rolnictwa i przemysłu, a duży udział usług, czy właśnie m.in. tego przesypywania "bezwartościowych pieniędzy", dzięki czemu przy niedużym wkładzie własnym osiągane są wymierne korzyści. Natomiast chińczyki mają wręcz niewyobrażalny wkład własny i tyrają od świtu do nocy, a ich zyski są niezwykle niskie.

Na dodatek gdybyś śledził globalne trendy na światowych rynkach to byś wiedział, że to przenoszenie zakładów pracy o jakim pisałem jest już faktem, a celem jest m.in. Wietnam. Dlaczego? Dlatego, że w Chinach "hajs przestaje się zgadzać" ponieważ koszty pracy podwajają się obecnie tam co 5 lat. Jak na razie są jeszcze na tyle tani, że firmy czekają, aż zakłady będą potrzebować głębokiej modernizacji i wtedy zamiast modernizować zakład wybudują nowy za te same pieniądze w Wietnamie czy Kambodży. Zauważ, że potężne koncerny tekstylne już dawno nie inwestują w Chiny, a w kraje azjatyckie bliżej Indii. Zachodnie koncerny są w Chinach od 1987 roku i większość firm które chcą przetrwać na rynku w tym momencie jak piszę te słowa otwiera fabryki w krajach pokroju Indonezji, Indii, Filipin, Bangladeszu czy Wietnamie, ponieważ już nie raz chińczyki pokazali, że nic z nimi nie wiadomo, a dywersyfikacja jest kluczem do stabilności firmy (zresztą, każdy ekonomista poleci ci również zdywersyfikować swoje oszczędności i posiadać je nie tylko w złotówkach, ale także w Euro, frankach czy dolarach singapurskich).

Widzę, że kiepsko oglądałeś ten wykład i pewnie II części nie obejrzałeś. Zacznijmy od tego, że USA konsumuje 35% wszystkich produkowanych dóbr. Upadek USA = upadek Chin. Po drugie, nawet gdyby kitajce się uparły i powaliły USA gospodarczo (co owszem, większego problemu im nie sprawi) to ci zrobiliby im to samo nakładając blokadę na kilka cieśnin (a jedną w szczególności - Cieśninę Malakka, którą przepływa 80% dóbr produkowanych w Chinach), pomijając przy tym fakt, że z owych 35% wszystkich dóbr wiele pochodzi z Chin i kitajców również to by zabolało.

Przypominam, że swego czasu maleńka Wielka Brytania spuściła potężny wpie**ol Chińczykom, które historycy dla niepoznaki nazwali wojnami opiumowymi, choć opium było ostatnim, najmniej ważnym powodem tych wojen.


Chińczycy lubią rozsiewać swoją propagandę jacy to oni mądrzy i sprytni i jak to będą amerykańskie satelity zestrzeliwać i topić amerykańskie lotniskowce, ale z tych dwóch krajów ja osobiście postawię na anglosasów, którzy już nie raz udowodnili, że potrafią zarządzać i kombinować bardzo dobrze (choć przyznaję, że wypie**oliłbym już dawno murzyna i wziął kogoś bardziej ogarniętego).

farenc

2015-03-23, 21:58
DUST DEVIL napisał/a:

Widzę, że kiepsko oglądałeś ten wykład i pewnie II części nie obejrzałeś. Zacznijmy od tego, że USA konsumuje 35% wszystkich produkowanych dóbr. Upadek USA = upadek Chin. Po drugie, nawet gdyby kitajce się uparły i powaliły USA gospodarczo (co owszem, większego problemu im nie sprawi) to ci zrobiliby im to samo nakładając blokadę na kilka cieśnin (a jedną w szczególności - Cieśninę Malakka, którą przepływa 80% dóbr produkowanych w Chinach), pomijając przy tym fakt, że z owych 35% wszystkich dóbr wiele pochodzi z Chin i kitajców również to by zabolało.



Doskonalę zdaję sobie z tego sprawę. Bo przecież nie napisałem, że Chinom by się to opłacało.

Ogólnie chodzi mi o to, że bardzo ich nie doceniasz szczególnie technologicznie, a prawda jest taka, że są teraz jednymi z, jak nie najbardziej rozwiniętym technologicznie krajem. Dla przykładu produkują teraz największych rozmiarów grafen na świecie, i to jest na prawdę coś. W prestiżowych magazynach jak nature, w tematyce nanotechnologii, fizyki i innych pokrewnych dziedzinach co rusz pokazują się Chińskie nazwiska. Co z tego, że fabryka jakiś kiepskich pasków przeniesie się do innego kraju skoro to może robić byle małpa, a nawet jakby fabryka pracowała 24h/dobę to i tak zysk jest mały w porównaniu do wykonanej pracy. Wiesz ile osób w Polsce wie jak wykonać takie duże warstwy grafenu jak Chińczycy? Prawdopodobnie mniej niż 5, może nikt. Bo to nawet nie ma znaczenie, bo i tak nas na to nie stać i nie będzie stać. Są to ogromne inwestycje finansowe i dodatkowo potrzebni się prawdziwi specjaliści. Oni się na prawdę dobrze rozwijają i dużo rzeczy jest robione tylko i wyłącznie w chinach, a pie**olenie w stylu, że wszystko co Chińskie to syf jest dużym przegięciem.

DUST DEVIL napisał/a:

Chińczycy lubią rozsiewać swoją propagandę jacy to oni mądrzy i sprytni...



No o Amerykanach można napisać dokładnie to samo, a w praktyce wiemy doskonale, że nie jest wcale tam tak kolorowo jak pokazują w filmach. Wybór pomiędzy Ameryką, a Chinami to jak wybór pomiędzy mniejszym złem, po Chinach jak to napisałeś nie wiadomo czego się spodziewać, a Ameryka to na prawdę paskudny kraj w którym znaczna większość "bogactwa"(pieniędzy) posiada kilka osób. Zresztą o czym my mówimy? Ameryka nawet nie ma swoich pieniędzy bo dolar jest prywatny. Banki w USA rozdają kredyty na lewo i prawo z dodrukowanych pieniędzy, czyli z nic nie wartej kupki papieru robią coś co teoretycznie ma jakąś wartość. Przez to zgadzam się z tym co było w wykładzie, że jakby USA/dolar stracił tych "wierzycieli" i policzono by realną zdolność nabywczą dolara to mogliby mieć na prawdę poważne problemy. Z dwojga złego chyba wolałbym wybrać Chińczyków.