Przypomniala mi się autentyczna sytuacja, jaka miała miejsce w krakowskich akademikach w latach 90. Kilku studentow-świrów przyprowadziło do akademika konia, nie wiem co z nim ostatecznie zrobili
Kiedyś studenci mieli fantazje, teraz tylko gierki i pornhuby
Raz mój pies jak miał srakę i co chwila z nim chodziłem na dwór, raz mi nie wytrzymał i wysrał się w kuchni, pies jest dosyć duży, więc wysokość sprawiła że cała sraka na meblach i krzesłach, się rozprysnęła. W kuchni mamy jeszcze takie kafelki z wieloma szczelinkami i w nie gówno musiałem patyczkami higienicznymi czyścić.
I zamiast poświęcić psu 5 minut, spędziłem 50 na dokładne wyczyszczenie całego tego gówna.