Zauważyłem, że żona wyszła z kąpieli w koszulce nocnej nałożonej na lewą stronę.
- Kochanie, nałożyłaś koszulkę na lewą stronę... - po czym widząc jej plecy dodałem - masz straszne syfy, paskudnie Cię wysypało!
- Zawsze byłeś mistrzem w prawieniu komplementów, ku*asie - odpowiedziała.
Zreflektowałem się, że faktycznie nie najlepiej to zabrzmiało. Chcąc poprawić atmosferę pojednawczo dodałem z uśmiechem:
- Masz rację, przepraszam... Na mieście mówią, że robisz doskonałe gały!
Przeczytalem dowcip, nawet smiechlem i powiedzialem żonie "ale ch*jowy dowcip przeczytalem hehe, chcesz uslyszec?"
odpowiedziala, ze tak.
Czytam go na glos i tak w polowie zaczynam rozumiec, ze moze jednak nie byc wcale taki smieszny a kkedy doczytalem do konca zrozumialem, ze dowcip rzeczywiście był ch*jowy. Co żona skomentowała, cyt."Faktycznie ch*jowy". taka ciekawostka, polecam lrzeczytac komus ten dowcip na glos to zrozumiecie jaką kichą wali.