Nie wiem jak u żuli ale po obejrzeniu materiału zrobiłem sobie szybkie obliczenia.
1-przypadek typowy Niemiecki strój 4x4 kufle 2l to jakieś 3euro sztuka za piwo. Daje to ok 200zł dla Niemca to tylko 48euro przeżyje.
2-przypadek skrzynka jakieś jabola 15x3zł czyli 45 żadna w zasadzie strata.
3-przypadek beczka 15l tutaj znów Niemcy czyli coś koło 2euro litr daje nam 30euro- 130zł ok.
4-przypadek ok 3,5 tysiące złotych- Jakieś 900 dolarów ok.
5-przykład jakieś euro za pół litra w takim kieliszku piwax4 to 16złotych ok czyli tyle co nic.
6-przypadek ok 16000zł przy cenie 5zł za litr prawdopodobnie jest już wszystko opłacone i miało być zabrane do transportu. Tego mi szkoda trochę bo albo mu przez pół roku pensji nie zapłacą ew. kilka miesięcy albo wypie**olą z roboty.
7-przypadek jedno piwo sikacz 0,5 dolara za jedna albo i mniej czyli już w ogóle nic nie warte.
Ja ostatnio postanowiłem sobie kupić 3 piwa. Kupiłem, wróciłem do auta i postawiłem je na ziemi, żeby drzwi otworzyć. Niestety drzwiami delikatnie zahaczyłem o jedno z nich. Stało na spoinie kostki i się przewróciło. I się k***a stłukło! Miejscowy menel widząc od początku wszystko skwitował to tylko "O kuuurwa przejebaane, panie! To już pech." Ot taka moja mała tragedia. Dokupiłem jeszcze dwa na te nerwy.
Najlepsze jest to, że następnego dnia kupiłem kolejne i jedno z nich wyleciało mi z pod pachy na beton (ja siedmiu nie zaniosę na raz?). Nie pytajcie jakim cudem, bo nie wiem, ale nie stłukło się.
Właśnie, jak się wypije dużo piw i się człowiek napie**oli, a potem rzyga to też jest marnotrawienie?
Czy organizm już opie**olił procenty i tylko rzygam wodą?