O i hopla dół jak czapla w bajoro k***a odważne ludzie ja bym nie potrafił nie wiem jak musiało by być kurewsko źle albo jak musiał bym być zjarany aby skoczyć... Tato pracował czasem na dachu w blokach dziury łatał na antenie się bujał nie bał się , czasem mnie ze sobą zabierał jak gnojek bylem, srałem pod siebie jak podchodziłem do krawędzi budynku a to zwykły blok z dykty. Całe ciało wołało nie rób tego nie podchodź do krawędzi pamiętam te uczucie ten przytłaczający strach mimo ze chciałem podejść nogi nie słuchały paraliż i droga tylko do tyłu. Ale teraz mi przeszło znaczy nie zupełnie ale jest zdecydowanie lepiej