Debile... te bajki disneya sp***oliły im zdrowy rozsądek, nie ma bambi, nie ma gadających piesków, nie ma dumbo, króla lwa, czy misia jogiego wszystko k***a co dzikie jest nie przewidywalne i może wpie**olić cię ze smakiem lub zabić dla jaj jak tępy pitbull będą go bić a on nie puści i ch*j!
Kiedyś w necie znalazłem statystyki pokazujące kto pada ofiarami niedźwiedzi grizli i czarnych i 70% to byli eko zjeby oraz weganie naukowiec pisał że to ich wina zwierzątka traktują jak przyjaciół a zwierzę wyczuwa czy to zjeb do jedzenia czy lepiej unikać bo to człowiek który też jest mięsożerny i może zagrozić jemu...
Łoś wyczuwa przyszłe lewaczki, jak jednorożec dziewice. Zobaczył że młoda ma kurtkę w kwiaty, do tego zamiast grać w Simsy, łazi po lesie i ogląda łosie. No to jeb z buta!
Krakus36 napisał/a:
Kiedyś w necie znalazłem statystyki pokazujące kto pada ofiarami niedźwiedzi grizli i czarnych i 70% to byli eko zjeby oraz weganie
Ciiiiiiiii... No jak tak to po co k***a od tym piszesz ? ? ? Nich nie wiedzą!!!
Zapewne przedstawiciele wielkomiejskiego ekologizmu/bambizmu spotykają dzikie wierze w lesie i jest lekkie zdziwienie, że może zaatakować, bez powodu. Dysonans poznawczy.
Jeśli to było dzikie zwierze, to... O k***a mać, co ci ludzie mają w głowach.
Ale.
Ten zwierzak mógł być miejscową maskotką, dokarmianą 'przez kazdego' i tym razem coś mu po prostu odj***ło.
Oczywiście w tym przypadku podchodzenie do poldzikiego zwierzęcia, którego w razie W nie da się opanować jest debilnie, ale trochę mniej.
Coś jak ludzie dokarmiający dziki w miastach, myślący że to takie inne pieski.