
Kobiety w Policji
A życie weryfikuje:
ch*j strzela.
Nie chciało mi się tłumaczyć opisu, i tak nikt tego nie czyta.

a po co tlumaczyc lepiej podac moment kiedy strzela a nie bede ogladal 11 min
akcja od 9:10
Gdyby na wezwanie zareagowała kolejna c**o-policjantka mielibyśmy dwa trupy w domu, gdyby przyjeżdżały na wezwanie kolejno tylko kobiece patrole to koleś musiałby chyba trupy przerzucać do ogródka sąsiada bo by miejsca brakło. A tak proszę, przyjechał prawdziwy policjant, kontrolny but na ryło, "Put your hands over your head, matafaka!" i po 30 sekundach sytuacja opanowana, nie postrzelił przypadkiem osoby trzeciej, nie postrzelił sam siebie, nie dał sobie zabrać broni - da się? DA SIĘ! Tylko trzeba mieć jaja a nie p*zdę i mózg a nie p*zdę!
k***a nie wierze w to co zobaczyłem... Nie poradziła sobie z j***nym piwniczakiem mieszkającym z matką, dodatkowo wystrzeliła 2 razy, raz trafiając matkę, a raz pudłując, a po akcji, w której w sumie nic się nie działo oprócz przepychanek, zasapana jakby przebiegła 3 długości boiska sprintem. Mam nadzieje, ze wyj***li ją z roboty, do której się nie nadaje
Chyba że ktoś mi powie o ch*j tam poszło mój angielski nie jest dobry ale jakoś nie widzę czegoś specjalnego