W nocy i w deszczu jak jest dużo aut jadących z naprzeciwka to nic nie widać, przed zmianą przepisów o odblaskach wiele razy miałem tak, że jadąc po wioskach w ostatniej chwili zauważyłem idącego poboczem czereśniaka. Po zmianie przepisów oczywiście też (bo mało który żul nosi) ale teraz przynajmniej miałbym wymówkę