Uwielbiam oglądać kobiecą piłkę nożną. Moją bohaterką jest zawodniczka, która w dwadzieścia kilka minut strzeliła trzy samobóje. Miała szansę na więcej, ale ją trenerka po chamsku zdjęła w pięćdziesiątej minucie spotkania.
I co bym mial tu zobaczyc takiego czego nie zobacze w naszej ekstraklasie ?
To że zmywaki nie płaczą jak zaliczą glebę jak dzieci małe co zabrali się smoczka tylko podnoszą cipska i grają, dalej. A te męskie p*zdeczki spadną na trawę i ryk.
Zlepek niefortunnych akcji które równie dobrze można pozbierać z gejowskiej wersji. Kobiety grają lepiej niż faceci, a tym bardziej nasza reprezentacja. Z samego mundialu można pozbierać dosyć komiczne sytuacje, a najwięcej z naszej reprezentacji, gdy Argentyna nie gra i nie chce nam już bramki strzelić, nasz pederasta pod polem karnym podaje do Argentyńczyka, Arab podający do lewego wychodzący sam na sam, dwa karne nie strzelone przez lewego (aż biedakowi musieli powtórzyć drugiego, żeby przypału nie było). Uzbiera się.
Przykro mi. 
