Przyszedł j***ny do szatni Wacha i zaczął sprawdzać jego rękawice, chora sytuacja, czy nie było od tego odpowiednich ludzi? Widać jak Kliczko zjada naszego zawodnika wzrokiem i stawia go w niezręcznej sytuacji. Rzekomo wypełnienie rękawic było niewłaściwe, jak się później okazało wszystko było w porządku.
Tak się robi. Od Wacha też gościu stał u Kliczki w szatni, niestety Wach nie ma od tego brata. Piwko za Wacha, dał rade, ma ten swój półksiężyc twardy
Człowiek z obozu rywala musi albo może(nie jestem pewien) skontrolować rękawice zawodnika i patrzeć jak mu bandażują ręce, ja tam nic nie słyszałem żeby tą rękawice potem badali...
Wach zachował się jak ostatnia szmata przewracając Klitchke w klinczu. W ogóle, paskudna walka, Wach wyprowadził tylko jedną serię ciosów i zasapał sie jak ruski traktor.
Jak wyżej, normalna procedura. Zawsze ktoś z przeciwnego teamu idzie na zakładanie rękawic i je kontroluje, w tym przypadku Kliczko ma od tego brata. Straszna afera
Tak to jest, że najwięcej mają dopowiedzenia Ci co wiedzą nie grzeszą na dany temat. Przed każdą walką jest wyznaczana osoba z obozu danego boksera do obserwacji bezpośrednich przygotowań przeciwnika do walki: ma prawo oglądać bandażowanie dłoni i nadgarstków, również przyjrzeć się rękawicom przeciwnika i w razie wątpliwości zgłosić komisji nieprawidłowości. W tym przypadku komisja przychyliła się od zastrzeżeń Kliczki i felerne rękawice nie zostały oficjalnie nie dopuszczone do walki.
ch*ja gówno warta prawda w tym opisie.. jak się okazało rękawice były do p*zdy i komisja to potwierdziła, jak gdzieś tam na youtubie ktoś napisał - dobrze, że nie zarzucili Wachowi jakiegoś przekrętu