Odtwarzam i nie mogę przestać. Nie da się zobaczyć tylko raz
O boże znowu Drozda, śmiechu warte, panie Drozda idź pan w ch*j z takim żartem... (Mariuszu, to nie do Ciebie)
Powtarzanie przez tyle lat tego zj***nego żartu jest tak samo ekscytujące jak czelendze z szczania w portki lub lizanie kibla. Rozumiem jakby debil z filmiku przyniósł swój tort i ciepnął w ryjek dla koleżanki, ale to walenie łbem w tort jest idiotyczne jak polewanie twarzy substancją łatwopalną i podpalenie. No chyba że w torcie jest coś co wbije się ku naszej uciesze w oko i przejdzie przez oczodół do wnętrza czaszki, tak to ja rozumiem