Załadunek nie idzie po myśli gdyż towar ładowany urywa się i przygniata człowieka pod nim próbującego ustawić go by się dobrze załadował. Kilka ton ląduje na głowie człowieka, a nawet na całym ciele bo głowa była mniejsza więc towar upadł nie tylko na niej. A było to ponad 5 ton.
Jak pracujesz I zarabiasz a przede wszystkim masz rodzine na utrzymaniu to nie wlazisz pod bujajace sie na linkach 5ton no chyba ze wlazisz... Zycie trzeba szanowac a robote pie**olic
Muszę was rozczarować, ale chłop przeżył, a przynajmniej nie został przygnieciony, chociaż tak to wyglądało. Schował się zaraz za towarem, klatka po klatce widać że znika za, a nie zostaje zgnieciony.