Jak się żyje w okupowanym squacie to się nie ma wody w kranie.
Chociaż możliwe, że to jakiś kraj podszyty komuną, gdzie żodyn obywatel nie może mieć odcinanego dostępu do jak to mówią podstawowych mediów.
Czekamy na kontrmanifestantów 4 lipca, motocykliści popierający Trumpa, przybędą do Seattle odbić strefę tzw. ,,CHAZ" z rąk terrorystów z Antify, nie mylić z Hell's Angels i Mongols, którzy zapowiedzieli, że nie wezmą jednak w tym udziału.
,
Antifa to głownie tęczowe debile z pokolenia tak zwanego bezstresowego wychowania, które nie doświadczyło przemocy. Wystarczyłby jeden zdecydowany ruch władz i porządne spuszczenie wpie**olu na ulicy tej bandzie tęczowych zboczeńców i szybko przypomnieliby sobie gdzie ich miejsce.