Moja mama zawsze mawiała:
"Śmieszne kawały, to nie te, które śmieją się z 'kogoś', ale z 'czegoś"
Teraz dostrzegam, że miała racje i te najśmieszniejsze dowc**y nie są o ludziach.
Te najśmieszniejsze są o muzułmanach.
Kawał nie ma na celu szerzenia nienawiści, bo i tak każdy normalny człowiek nienawidzi szmatogłowych, więc nie ma tu nic do szerzenia.
Było kiedyś coś takiego, że oceniali jaki jest najbardziej poprawny kawał, który nikogo nie obraża, i tak dalej. Wygrał ten.
Dwóch myśliwych na polowaniu.
Nagle jeden pada nieprzytomny.
Drugi w panice dzwoni na pogotowie:
- Kolega leży i chyba nie żyje!
- Tylko spokojnie. Najpierw musimy się upewnić czy na pewno nie żyje.
Po dłuższej ciszy w słuchawce słychać strzał.
- W porządku. Co dalej?
Lepiej jest pisać 'o muslimach' niż 'o muzułmanach'. Pisząc 'muslim' nikogo nie obrażasz bo jest to zapożyczenie z języka obcego, natomiast muzułman i muzułmanin to dwie zupełnie odmienne osoby. Muzułmanem określa się więźnia obozu zagłady który jest jak gdyby tuż przed śmiercią. Wycieńczony, wychodzony, schorowany. Niestety, oba wyrazy mają niemal identyczną odmianę przez przypadki w języki polskim, co może rodzić pewne przekłamania i powodować dwuznaczne rozumienie tekstu.