Dawno (z kilka dobre lat temu) bylem swiadkiem jak jeszcze mieszkalem w Gdyni jak radiowoz jechal 10go lutego a karetka wladyslawa IV. NIe pamietam kto mial zielone a kto na sygnale jechal ale finisz byl tego taki ze radiowoz wbil sie w budynek poczty a karetka dachowala. Facet zginal na miejscu i osierocil bodajże dwojke dzieci. Akcja nad ranem