W kraju Da Silvów jest taka tradycja, że jak nie zabiją kogoś za kradnięcie to zrobią przestrzelenie jakiegoś organu. W tym przypadku w pakiecie człowiek w ręczniku strzela złodziejowi w ręce i doprawia strzałem w nogę.
Jak mówi stare chińskie przysłowie:
"Gdy kradniesz dzbany ryżem wypełnione wiedz, że to nie strzała amora Cię ugodzi lecz pocisk ręką sprawiedliwości niesiony".
Już ja rozgryzłem tych sk***ysynów. Niby udają takich praworządnych i że niby sami wymierzają karę, ale chodzi o to by zaspokoić swoje poj***ne żądze. Pewnie każdy ch*j ma tam kodeks karny w małym palcu by wiedzieć kiedy jest popełniane przestępstwo. Jak ktoś sra na poboczu to pewnie strzelają w kolano.