Mam nadzieję, że gość nie jest napie**olony i nie wyleją go z pracy.
Bardzo sympatyczny Pan.
Niestety ZTM zaprosił go „na dywanik”, by przywołać do porządku. Okazało się, że nie wszystkim pasażerom żarty przypadły do gustu.
ZTM chciał nagany dla Roberta Chilmończuka, zwanego popularnie, „Wesołym Kierowcą”. W tym celu zwrócił się od prywatnego przewoźnika, który go zatrudnia.
ITS Michalczewski nie zamierza jednak dyscyplinować kierowcy. Twierdzi, że nie ma Chilimończukowi nic do zarzucenia. Jeździ bezpiecznie, przepisowo i już od trzech lat zagaduje pasażerów. Mało tego! ZTM nie miał do niego zastrzeżeń chociaż wiedział o tym, że mówi przez głośnik i w zeszłym roku dał kierowcy… nagrodę! Hipokryzja? Dulszczyzna? Strach? Nie wiadomo jak nazwać dziwne, dwuznaczne zachowanie ZTM.
ITS Michalczewski ustami Aleksandry Michalczewskiej-Kucharskiej przekazał, że jeżeli dostanie oficjalne pismo, będzie mógł się do niego odnieść. Na razie jednak żadne konsekwencje nie zostaną wyciągnięte.
@KwusheR słoiki wracające z pracy jadące na Białołekę. Jakiemuś korpofiutowi się nie spodobało, bo się jeszcze samochodu służbowego nie dorobił. Miałem przyjemność jechać z tym panem i to było całkiem fajne. Raz, że podróż przebiegała szybko, dwa, że ludzie naprawdę byli rozbawieni.
Najlepiej wszystko zamalować szarą farbą i ubrać wszystkich w te same mundurki.
Pindolicie Panie Hipolicie...