Rodzinne zabawy w mieszkaniu, coś jak strzelanie z piankowych pociskow z pistoletu
kupionego na stoisku przy koncercie w rodzinnym miescie od Pana Mieczysława.
Wersja Rosyjska przy użyciu prawdziwej broni i kamizelki nibyminikuloodpornej.
Dziala działa. Gdyby nie ta kamizelka to by w tej tam kuchni odmalowalo wszystkie sciany, do garnka trafily by swieze flaczki a typ prosto do kostnicy.
ja pier#dole, jestem jeszcze w stanie zrozumieć głupotę, aby dać się postrzelić w dupę przez kamizelkę kuloodporną, ale z pistoletu, a nie takiej armaty