kiedyś byliśmy na wycieczce szkolnej we włoszech. koleżanka troche wypita ( dobra suka, przy okazji pół liceum Ją grzmociło czyt. zwykły szon ) tańczy na stole w stringach i staniku po czym wchodzi dyrektor ubrała sie i poszła z nim potem w sumie dyro pozwalal na wszytko przekonala go chyba