W sowieckiej myśli inżynieryjnej nikt nie przewidział rewitalizacji lub remontu.
Kiedyś czytałem książki Wiktora Suworowa i Sołżniecyna (archipelag gułag i lodomałacz)
I w jednej z tych książek było napisane że :
nasz kraj jest jakiś dziwny, biedny , brudny, smutny.
Wszystko się rozwala, wszędzie jest zimno i mokro, a w
rozbitych oknach dziury zakleja się kartonem.
Myślę że od czasów ZSRR nic się nie zmieniło.......