byłem świadkiem na takim ślubie. Kierownik USC przerwał ceremonię i kazał umówić następny termin jak Pan Młody będzie w lepszym stanie. Siara jak ch*j. Ale że wesele było już opłacone, wszystko czekało, to poszliśmy się bawić. I to było jedyne wesele w moim życiu z którego Pan Młody wyszedł ( w sumie to go wyniesliśmy) jako kawaler...