Ty to sam jesteś najlepszy, jak Cię śmieszy ten moment, w ciągnięciu pały. Żeby kabaret był śmieszy to trzeba rzucać k***ami i jebami na lewo i prawo bo inaczej jest nuda i ch*jnia.
Prawdziwych kabaretów już nie ma. Smoleń, Tey i Laskowik to omiataliby sobie pantofle takimi patałachami jak Neonówka, czy Ani Mru Mru czy Parapoj***ni.
Takie kabarety z wyżej wymienionymi nazwiskami można porównywać jak teleturnieje 1 z 10 i śpiewające fortepiany.