Plebania, dzwonek do drzwi. Otwiera ksiądz i widzi pijaka:
– W czym mogę pomóc?
– Jestem Chrystusem.
– Nie jesteś.
– Jestem.
– Zwariowałeś?
– Naprawdę. Mogę to udowodnić.
Ksiądz się zgodził. Pijaczyna zaciągnął go do pobliskiego baru, otworzył drzwi, a barman:
– Chryste, to znowu ty?
obcieli ci kawałek h*ja dlatego bredzisz, czy tak zwyczajnie kolejny popie**olony
Weź przestań! Dobry dowcip, który dodatkowo nikogo nie obraża. Zresztą, żaden żart czy dowcip nie jest w ogóle obraźliwy - nieważne w jakiej formie napisany.
Weź przestań! Dobry dowcip, który dodatkowo nikogo nie obraża. Zresztą, żaden żart czy dowcip nie jest w ogóle obraźliwy - nieważne w jakiej formie napisany.
Wystarcz nawiązać do katolstwa w dowolnym kontekście i ów zacofany moher MUSI wkroczyć do akcji..
Kilka obrazków na pocieszenie:
P.S.
- Jaka jest różnica między jezusiną, a obrazem?
- Aby powiesić obraz wystarczy jeden gwóźdź.
@up Wiesz, że dżentelmeni nie rozmawiają o sprawach oczywistych?
A co do kawału, znam go w nieco innej wersji. Mąż wraca do domu z libacji i mówi:
- Grażyna, pakuj się i wypie**alaj.
- Ale Borys! Co ty...
- Grażyna, ty jesteś pospolita k***a, pakuj się i wypie**alaj!
- Ale Borys, ja nigdy! Co ty mówisz!
- Udowodnię ci -- bierze słuchawkę stacjonarnego i dzwoni na głośnomówiącym. - Udowodnię ci!
Po kilku sygnałach ktoś odbiera telefon i krzyczy do słuchawki: - k***a, wiesz która godzina?!
Pr...........em
2017-03-30, 22:54
Jesus fucking christ, piękne, przypomniały mi się czasy liceum